Starcie gigantów
Starcie gigantów. Mecz Hiszpania - Włochy. Nie wiem komu kibicować!
Kocham i jedną i drugą drużynę. Pamiętam smak zdobycia Pucharu
Mistrzostw Świata przez Italię w 2006 roku, kapitana Cannavaro. Fratelli
d'Italia. Dwa lata temu porażka, głównie z powodu kontuzji Buffona. Tej
wielkiej drużyny sprzed 6 lat już nie ma, ale miłość do Italii
pozostała. Za Hiszpanię też zawsze ściskałam kciuki, choć do ME sprzed 4
lat reprezentacja Hiszpanii notorycznie przegrywała we wszystkich
ważniejszych turniejach. Aż wreszcie przyszło zwycięstwo i to podwójne -
w ME i MŚ. To jest ich czas. Przyznaję jednak, że te zwycięstwa
Hiszpanii, choć cieszyły, to nie wzbudziły we mnie aż takich emocji, jak
wygrana Włoch. I teraz ciśnienie mi się podniosło, widząc znowu Italię
na murawie, rozpoczynającą grę od nowa. Niech wyjdą z grupy i spotkają
się w finale, ale wtedy będę miała ten sam dylemat.
Komentarze
Prześlij komentarz