Dlaczego psy są lepsze od kotów
Dziś w księgarni moją uwagę przyciągnęła książka Dlaczego psy są lepsze od kotów. Nie mam w zwyczaju krytykować książek, których nie przeczytałam, ale... Dlaczego psy
to wydawnictwo albumowe – przepięknie wydane. Urocze zdjęcia psów (i
kotów też), świetny projekt graficzny, po prostu cudo wydawnicze, aż
chce się kupić. Niestety, kiedy zaczęłam czytać teksty i komentarze do
zdjęć, włosy stanęły mi na głowie. Znajdziemy tam takie "złote myśli":
- Psy są z natury dobre. Koty to coś zupełnie innego.
- Plaga kotów oznacza upadek cywilizacji.
- Pies staje się członkiem Twojej rodziny, koty stają się siejącymi zniszczenie współlokatorami.
- W odróżnieniu od psa kot jest wąsatym narcyzem pozbawionym głębszych pokładów wrażliwości i empatii.
- Koty to socjopaci (!!!)
Dostaje się też właścicielom kotów.
Według autora są to nieszczęśnicy, przeważnie samotni: rozwodnicy,
wdowy, że o starych pannach, otoczonych hordami zwierzaków nie
wspominając.
Rosnąca rzesza kotów i ich właścicieli jest zatem oznaką społecznego rozkładu, upadku wartości i hurtowego odrzucania rzeczywistości.
Właściciele kotów to zobojętnieli obywatele, zapychający arterie cywilizacji.
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy
to czytałam. Pewnie to miało być zabawne – ale mnie jakoś w ogóle nie
rozśmieszyło. Poczułam się, jakbym dostała w twarz. Jak można wypisywać
takie bzdury?? Lepsze pod jakim względem? Dla kogo? (tu przypomniały mi
się rozważania Marka Rowlandsa).
Rozumiem, że autor chciał wyrazić swoją miłość do psów, ale czy musi
przy okazji pluć jadem i nienawiścią na inne, Bogu ducha winne
zwierzęta? Po co? Każdy z nas zna zabawne i ironiczne teksty o
nieznośnych, neurotycznych kotach, począwszy od Garfielda, na Pratchecie
skończywszy. Ale ta książka nie jest ani sympatyczna, ani zabawna, a to
co w niej przeczytałam zostawiło we mnie niesmak. Do tego stopnia, że
musiałam wywnętrzyć się na blogu.
Zwierzęta nie zostały stworzone po to,
żeby zaspokajać potrzeby ludzi – są jakie są. Nie można im przypisywać
ludzkich cech: pies jest „dobry”, a kot to „socjopata”. Zdolność do
odróżniania dobra od zła to cecha wyłącznie ludzka! Ludzie lubią psy, bo
łatwiej je sobie podporządkować, a to znacznie wygodniejsze, niż
kooegzystowanie z kotem, który uważa człowieka za partnera, nie swojego
pana. Czy to jednak znaczy, że jedno z tych stworzeń jest lepsze?
To już dzielimy na lepszych i gorszych nie tylko ludzi, ale i
zwierzęta? Koty są inne, niż psy. Inny nie znaczy gorszy. Mantra do
znudzenia powtarzana. Jeśli jest coś takiego jak zwierzęcy rasizm, to ta
książka jest tego najlepszym przykładem. Szkoda pięknych zdjęć.
Ale wiecie, co mnie najbardziej
zszokowało? To, że gość, który to napisał to ten sam, który jest również
autorem uroczej książeczki, naprawdę słodkiej The Blue Day Book,
którą kupiłam sobie dawno temu, zagranicą, bo tak mnie zauroczyła.
Chciałoby się potrząsnąć autorem i powiedzieć: człowieku, żyj i pozwól
żyć wszystkim stworzeniom, dużym i małym!
Bradley Trevor Greive, Dlaczego psy są lepsze od kotów, Wyd. Elżbieta Jarmołkiewicz, 2011
Komentarze
Prześlij komentarz