Il maestro
Ciągle jestem pod wrażeniem
wczorajszej gry Andrei Pirlo. To znaczy zawsze byłam pod wrażeniem, ale
wczoraj Pirlo przeszedł samego siebie, a wisienką na torcie był ten
FENOMENALNY karny, zwany we Włoszech "il cucchiaio", którym dziś
zachwyca się cały świat:
Kopnąć jak od niechcenia, w takim momencie?
Zgadzam się jednak ze zdaniem włoskiej
prasy: "mamy najgorszy atak, ale najlepszy zespół". Włosi grają
świetnie, ale brakuje wykończenia. Brakuje mi takiego typowego
"killera", "bramkostrzelacza", jakiego mają inne drużyny, jak Zlatan,
Rooney, czy Ronaldo. Chciałam zauważyć, że tych dwóch weteranów,
mistrzów sprzed 6-ciu lat: Gianluigi Buffon oraz oczywiście Pirlo to
wciąż najlepsi gracze w Squadra Azzurra.
Komentarze
Prześlij komentarz