Drażliwe tematy, dużo historii i sprzątanie po japońsku, czyli co nas czeka w kwietniu

Czy pochowaliście już zimowe buty do pudełek i włożyliście kulki antymolowe do zimowych płaszczy? Może jeszcze za wcześnie? A okna umyte? Mam nadzieję, że tegoroczne święta wielkanocne nie będą takie, jak dwa lata temu, choć na razie różowo nie jest... 

Marzec czytelniczo nie był zły, choć w ostatnim tygodniu tempo mojego czytania wyraźnie spadło i nie mogłam przebić się przez zapodane samej sobie lektury, głównie przyciężki reportaż z Chin. W sumie przeczytałam 14 książek; mało z biblioteki, w której ostatnio jest krucho z nowościami. Patrząc tematycznie, to było sporo poważnych zagadnień, takich jak stalking, moralność i etyka, polityka, także równouprawnienie, a wreszcie medycyna niekonwencjonalna. Książką miesiąca został reportaż Przemka Kossakowskiego - tę książkę będę długo pamiętać, zwłaszcza, że program telewizyjny zaczęłam oglądać dopiero po jej lekturze. Poza tym wyróżniam Tajemną historię - powieść, przeczytaną jeszcze w lutym, ale recenzowaną w marcu. W kwietniu, tak sobie myślę, pojawią się wpisy związane w pewien sposób z drogą i podróżami - może zainspirują Was wakacyjnie.

W nowościach wydawniczych zapowiada się prawdziwy zawrót głowy, drenaż portfeli i kompletne zapchanie książkowej kolejki. W tym miesiącu wyjątkowo dużo zapowiedzi od Znaku - najwyraźniej to wydawnictwo dopiero teraz się rozkręca, jakby w odpowiedzi na moje zeszłomiesięczne narzekania, że mało jest propozycji historycznych. Zobaczcie, co wybrałam:


W kwietniu w księgarniach pojawi się ostatni tom trylogii Albeny Grabowskiej - wreszcie będę mogła przeczytać całość: W roku 1971, nieopodal Brwinowa, w Pruszkowie na świat przychodzą kolejne w rodzinie Winnych bliźniaczki, córki Basi  – Julia i Urszula. Dziewczynki dorastają w kraju ogarniętym kryzysem. Polskie „tu i teraz” oznacza, że wszystko od mięsa począwszy, poprzez słodycze, na przyborach szkolnych skończywszy, trzeba zdobywać – „kombinować” lub „wystawać” w kilometrowych kolejkach. Tu dewizy kupuje się od cinkciarzy, kwiaty od badylarzy, a produkty zza żelaznej kurtyny – w Peweksie. Wydawnictwo Zwierciadło

Do tej pory czytywałam sagi rodzinne głównie z literatury obcojęzycznej, więc ciekawią mnie nasze rodzime dzieje: Powieść o klątwie, trudnych relacjach rodzinnych, ale i o konieczności wybaczania, przywołująca ducha dziewiętnastowiecznych sag we współczesnym wydaniu. To dzieje „przeklętej” rodziny krakowskiego aptekarza, Franciszka Bernata, losy jego dzieci, a zwłaszcza silnych, radzących sobie z przeciwnościami życiowymi kobiet. Wydawnictwo Prószyński i s-ka.

Tę książkę obowiązkowo muszę przeczytać, skoro w tytule występuje moja imienniczka. Poprzednie dwie powieści z tej serii były całkiem udane; podoba mi się też szata graficzna, jednoznacznie wskazująca na czasy, w jakich rozgrywa się powieść: Rok 2015. Gabriela Kern, uznana pisarka i spełniona matka, opuściwszy Warszawę, wiedzie leniwą egzystencję w urzekającym zakątku Mazur. W jej hermetycznym, pozornie poukładanym świecie nie ma miejsca na rozpamiętywanie przeszłości i rozdrapywanie ran. Gaba do perfekcji opanowywała sztukę życia hic et nunc, toteż nie tęskni za nikim i za niczym. Incydentalnie wikła się w niezobowiązujące związki, lecz od kochanków nie oczekuje deklaracji uczuć - sama także nikomu ich nie składa. Zamiast tego afirmuje wolność, ceni niezależność i uważa, że samotność to stan niezwykle wygodny, mimo że współcześnie niedoceniany...
Wydawnictwo MG

Powieść Judith W. Taschler choć przyciągnęła moje oko okładką, jest dla mnie zupełną zagadką: Nauczycielka to fascynujący thriller psychologiczny o niebezpieczeństwach związanych ze wspominaniem dawnej miłości. Matylda i Xaver byli kiedyś nierozłączni, łączyło ich wielkie uczucie i literatura. Jednak pewnego dnia on odszedł bez słowa - spakował wszystkie swoje rzeczy i zniknął. Wydawnictwo W.A.B.


Coś zupełnie współczesnego i lżejszego kalibru: Historia blogerki kulinarnej, która zerwała zaręczyny, odeszła z pracy marzeń i poleciała za szczęściem na inny kontynent.  Każdy, komu podobała się "Julie i Julia", będzie śmiał się i gotował wraz z Luisą, która postawiła wszystko na jedną kartę i odnalazła miłość tam, gdzie spodziewała się jej najmniej. Wydawnictwo Bukowy Las


Po nową powieść autorki Motyla i Lewej strony życia na bank będę chciała sięgnąć. Autorka idzie znanym sobie torem, zwracając uwagę na ciężką chorobę o podłożu neurologicznym: Joe O’Brien to czterdziestotrzyletni policjant, który mieszka w jednej z irlandzko-katolickich dzielnic Bostonu. Jest oddanym mężem, dumnym ojcem czwórki dwudziestokilkuletnich dzieci i szanowanym funkcjonariuszem. Joe zaczyna doznawać problemów z koncentracją, nietypowych dla niego wybuchów złości i dziwnych drgawek. Początkowo przypisuje te niepokojące objawy stresującej pracy, ale wraz z ich uporczywym nasilaniem postanawia umówić się na wizytę u neurologa. Diagnoza, którą otrzyma, na zawsze odmieni życie Joe i jego rodziny. To pląsawica Huntingtona. Wydawnictwo Filia



Dochodzę do wniosku, że właściwie to chciałabym przeczytać wszystkie książki wydawane przez Marginesy. Ktoś, kto wybiera tam pozycje do wydania ma dokładnie taki gust, jak ja (a może chcieliby mnie zatrudnić??). Tu kolejna, która wzbudziła moje szalone zainteresowanie:  Znakomity kryminał osadzony we współczesnym Londynie, którego zagadka sięga XVII-wiecznej Holandii i handlu tulipanami. Alkmaar, Holandia,1636. Szanowany szynkarz i handlarz tulipanami Wouter Winckel zostaje znaleziony martwy w swojej gospodzie. Zaszlachtowano go, a w usta wepchnięto antyreligijną broszurę. Winckel był właścicielem najpiękniejszej kolekcji tulipanów w całej Zjednoczonej Republice Siedmiu Prowincji Niderlandzkich, w tym najbardziej pożądanej i drogiej cebulki, Semper Augustus. Dlaczego musiał umrzeć? Kto chciał go zabić?


Z góry wiem, że na tę książkę nie będę polować, bo przygodowe powieści Gortnera o Tudorach są słabe. Ale okładka jest przecudowna i nie mogłam się oprzeć zamieszczenia tej książki w propozycjach: Młodziutka Elżbieta Tudor zdobywa upragniony tron, ale nie wolno jej jeszcze odetchnąć z ulgą. Protestancka królowa ma wielu wrogów. Za każdym filarem może kryć się skrytobójca, a każdy łyk wina może zawierać truciznę. Na dodatek w niewyjaśnionych okolicznościach znika najwierniejsza dama dworu Elżbiety, lady Parry. Wydawnictwo Między Słowami


Dla odmiany nowa powieść Philippy Gregory o Tudorach na pewno znajdzie się na mojej liście must read: Małgorzata York, wywodząca się z pozbawionej władzy dynastii, zostaje wydana za sir Ryszarda Pole’a, spolegliwego poplecznika Tudorów. W uznaniu swych zasług zostaje on mianowany namiestnikiem Walii, ale Małgorzacie nie jest pisane spokojne życie na rubieżach. Na walijski zamek w Ludlow zjeżdża następca tronu, Artur Tudor, i jego żona, Katarzyna Aragońska. Małgorzata zostaje doradczynią młodej pary, by służąc Tudorom nie narażać się panującemu władcy. Wydawnictwo Książnica

Z reguły nie piszę o wznowieniach, ale robię wyjątek dla serii Świata Książki, Angielski Ogród. W kwietniu pojawi się w niej nieśmiertelny klasyk, Wichrowe Wzgórza, w które koniecznie muszę się zaopatrzyć: Historia tragicznej miłości i zemsty osnuta na tle dziejów trzech pokoleń dwóch ziemiańskich rodzin, opowieść, której scenerię stanowią tajemnicze i urzekające wrzosowiska północnej Anglii
Z tej samej serii w kwietniu jeszcze Mansfield Park
Druga klasyczna pozycja, o której chcę wspomnieć to Dobry wojak Szwejk - tym razem w fantastycznej oprawie graficznej i w tłumaczeniu Antoniego Kroha. Może być smakowicie. Ponieważ nie czytałam, a szukam ostatnio dawek humoru i absurdu, to czuję, że ta książka też wzbogaci moją biblioteczkę:   
Od wydania kultowej powieści minęło już prawie całe stulecie i rzeczywiście nic się nie zmienia. Popularność niezbyt dobrego żołnierza nie słabnie. Jego absurdalne losy przetłumaczono dotąd na 55 języków, doczekały się licznych ekranizacji i adaptacji.
Na każdego znajdzie się paragraf. Głupota Szwejka wymyka się wszelkim kategoriom. Choć w tej głupocie jest metoda. Przed wami Szwejk. Idiota z urzędu.
Wydawnictwo Znak
Jak już jesteśmy przy Cesarstwie Austo-Węgierskim, moją uwagę zwrócił Marsz Radetzky'ego, jedna z wielu zresztą książek Josepha Rotha, wznawianych ostatnio: Wydany w 1932 roku "Marsz Radetzky'ego" to kronika schyłku i upadku Monarchii Austro-Węgierskiej opowiedziana przez pryzmat historii trzech generacji rodziny von Trottów.
Jej początkiem jest bohaterski czyn Józefa Trotty, który ratując życie cesarza w bitwie pod Solferio, przeszedł do legendy, z którą będą musieli się zmierzyć jeszcze jego syn i wnuk. Wydawnictwo Austeria
A co wam przypomina ta okładka? Mnie Miniaturzystkę, a takie powieści są zawsze mile widziane. Choć z drugiej strony poprzednia powieść Petera Carey'a niezbyt mi się podobała, a opis Oscara i Lucyndy jest dość enigmatyczny: Oskar to młody anglikański duchowny, oddający się bez reszty grze na wyścigach konnych, by za uzyskane w ten sposób środki podjąć działalność misyjną wśród aborygenów. Lucynda jest Australijką, która pod wpływem impulsu inwestuje świeżo odziedziczony majątek w hutę szkła. Wydawnictwo Wielka Litera 

I tu przechodzimy do propozycji Znaku. Po pierwsze nowa książka Marty Orzeszyny o słynnym polskim fryzjerze, który zrobił karierę we Francji, a kiedy wrócił do Polski, został...zapomniany: Chłopak z Sieradza wyjechał do Paryża z 5 frankami w kieszeni. Wkrótce czesał cały świat. Kreował wizerunki największych sław, jak Brigitte Bardot, Edith Piaf, Greta Garbo czy Pola Negri. Jego klientkami były królowe i księżniczki. Jednak to on wydawał im rozkazy. A one to kochały.

Czytałam już o tym, jak Paryż się bawił podczas, gdy reszta świata walczyła, a teraz książka o Paryżu wyzwolonym: Kiedy latem 1944 roku na ulicach Paryża pojawili się Amerykanie, tłumy wiwatowały, a młode dziewczęta wskakiwały na samochody i całowały żołnierzy. Świętowanie nie trwało długo. Miasto musiało zmierzyć się z dziedzictwem kolaboracji, oskarżeniami o tchórzostwo, czarnym rynkiem, głodem oraz strachem przed niepewną przyszłością. Amerykanie brali to, czego chcieli i ku zgubie francuskich mężczyzn mieli pończochy i papierosy, którymi obdarowywali kobiety. Wrzący od wewnątrz Paryż stał się ponownie mekką pisarzy i artystów. Natchnieniem dla Hemingwaya, Camusa, Sartre’a czy Picassa.
Antony Beevor i Artemis Cooper, mistrzowski duet pisarzy, przedstawia nieznane oblicze wyzwolonego Miasta Świateł – od wystawnych sal bankietowych po zatęchłe bistra i wypełnione jazzem piwnice kamienic. "Wyzwolony Paryż" to pasjonująca opowieść, wypełniona niepublikowanymi wcześniej dokumentami i wspomnieniami jego mieszkańców. To obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć dzisiejszą Francję.


Tego samego autora Stalingrad to już jest "grubszy kaliber" - jedna z najdłuższych, najkrwawszych, najokrutniejszych bitew w dziejach świata. Książka uhonorowana prestiżowymi historycznymi nagrodami: Autor w pasjonujący sposób maluje zarówno manewry milionowych armii przeprowadzane na ciągnącym się setki kilometrów stepie, jak i klaustrofobiczne obrazy walki wręcz w ruinach miasta.
Beevor przytacza nieznane historykom fakty o bitwie i rewiduje wiele narosłych wokół niej mitów, a jednocześnie tworzy barwną opowieść o sensacyjnej fabule, od której nie sposób się oderwać.
 

 
Reportaży z Rosji było już wiele. Ten kraj nieodmiennie fascynuje. Czy możemy jeszcze dowiedzieć się o nim czegoś nowego? Anna Wojtacha szuka ludzi w sytuacji ekstremalnej. Znalazła ich w kraju, gdzie od ledwie co poznanego w pociągu żołnierza usłyszała: „Z nami to jest prosta sprawa: albo cię pokochamy, albo cię zabijemy”. Ten kraj to ROSJA pod rządami PUTINA, a bohaterami tej książki są jego poddani.

Poznajcie historie, które nie mieszczą się w telewizyjnym kadrze i ludzi, którzy nigdy nie opowiedzą o sobie przed obiektywem kamery: snajpera specnazu, budowniczych rurociągu Gazpromu, kombatanta czeczeńskiej wojny, bezdomnego z Ułan Ude i moskiewską prostytutkę.



Nowa książka Magdaleny Grzebałkowskiej na pewno jest pozycją, na którą czeka wielu czytelników, zwłaszcza tych, którzy zachwycili się biografią Beksińskich (ja jeszcze nie zdążyłam).  Mnie temat obecnie podjęty przez autorkę kojarzy się z Dzikim kontynentem: Autorka wkracza na ziemie przez chwilę niczyje, albo właśnie zagarnięte przez nową władzę, by przyjrzeć się z bliska losom ostatnich żyjących świadków tamtego czasu. Ludzi, którzy gonieni strachem próbowali się przedrzeć przez skuty lodem Zalew Wiślany (było ich pół miliona), przesiedleńców, którzy w swoich nowych domach zastawali jeszcze ich poprzednich właścicieli, wychowanków otwockiego domu dziecka dla ocalonych z Holocaustu, szabrowników, dla których wyzwolone tereny stały się gigantycznym sklepem Ikei, ludziom, którzy o włos wyprzedzili własną śmierć. Wydawnictwo Agora

Niedawno kupiłam sobie "biografię" Londynu Petera Ackroyda, a w kwietniu wychodzi biografia Wenecji tegoż autora. Muszę mieć!: Relacja pisarza obejmuje fakty i fantazje, wyczarowuje przed czytelnikiem ulotną atmosferę otaczającą kanały, mosty, nasłonecznione place, kościoły i rynki, święta i kwiaty. Ackroyd prowadzi nas przez historię miasta od pierwszych uchodźców przybywających we mgle laguny w IV wieku, przez powstanie wielkiego państwa kupieckiego i imperium handlowego, przez wojny przeciwko Napoleonowi, aż po dzisiejsze najazdy turystów.
Nadchodzi druga część serii Czas żniw: Spektakularna ucieczka z kolonii karnej Szeol I ma tragiczny finał. Zaledwie garstce udaje się ukryć na ulicach Londynu. Sajon nie śpi. Czuwa. Każdy z ocalałych musi się mieć na baczności. Paige pragnie za wszelką cenę przekazać społeczności jasnowidzów informacje o Refaitach i Emmitach. Postanawia zwołać zebranie Eterycznego Stowarzyszenia. Czy jednak najbardziej wpływowi przywódcy przestępczego syndykatu stawią się na wezwanie? Czy pogrążeni we własnych intrygach będą chcieli słuchać o rzekomych wytworach wyobraźni młodej dziewczyny? Wydawnictwo SQN

Opowiadania czytuję bardzo rzadko, a Drażliwe tematy to właśnie zbiór opowiadań. Ale dla Neila Gaimana zrobię wyjątek. Autor proponuje m.in. nigdy wcześniej niepublikowany utwór rozgrywający się w świecie Amerykańskich bogów, tekst będący uzupełnieniem Oceanu na końcu drogi, genialną wariację przygód Sherlocka Holmesa oraz opowieść napisaną z okazji pięćdziesiątej rocznicy emisji serialu Doctor Who: Gaiman, autor wszechstronny, wyrafinowany i niezrównanie twórczy, czaruje nas swoją literacką alchemią i przenosi daleko w nieznaną krainę, gdzie fantazja staje się rzeczywistością, a codzienność płonie własnym blaskiem. Drażliwe tematy, pełne grozy, niespodzianek i dobrej zabawy, to skarbnica literackich perełek, które zajmują umysł, poruszają serce i wstrząsają duszą. Wydawnictwo MAG

 
I na koniec coś z zupełnie innej parafii, książka, która zawojowała już świat, czyli...sprzątanie z uczuciem, po japońsku. Uczy wyrzucania, a nie zbierania rzeczy. Przydałoby mi się!: Autorka prezentuje własną metodę – konMari - na uporządkowanie najbliższego otoczenia, zmianę podejścia do życia i sposobu myślenia. Omawia istotne decyzje, które należy podjąć, aby było to możliwe. Pokazuje, jak skutecznie zmienić nawyki. Wydawnictwo Muza
Jestem ciekawa, które z tych książek wpadną do mojej puli. 


Na deser zapraszam do kina: 24 kwietnia wchodzi do kin duńska ekranizacja Zabójców bażantów:




Komentarze

  1. "Upalne lato Gabrieli" muszę przeczytać, bo dwie poprzednie części baaaardzo mi się podobały :)
    Teraz jak już wiem, że jesteś Gabrysia, to będę o Tobie myśleć w trakcie lektury :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nauczycielka" chyba najbardziej mnie nęci :)
    a co do pogody - to z tego co słyszałam to dopiero po 13 kwietnia ma być ciepło..., :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio siedzę w rosyjskich tematach, więc najchętniej przyjrzałabym się reportażom z Rosji. Potem pewnie będzie trzeba trochę odpocząć od tego tematu, bo już po "Czasach secondhand" czuję się wymęczona ;)
    No i jeszcze Hasek wygląda świetnie, a że nie czytałam, mogłabym nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam jeszcze zimowego płaszcza nie schowałam :P Moja mama ucieszy się bardzo z 3 części Stulecia Winnych. Ja chętnie przygarnęłabym "Czas mimów" i "Sekret O'Brienów". Mnie też przydałaby się "Magia sprzątania" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gaimana, oczywiście, przeczytam. :)
    "A co wam przypomina ta okładka? Mnie Miniaturzystkę" - O matko, pomyślałam dokładnie to samo! I w sumie nie wiem, czemu tak skojarzyłam: ani blurb nie przywołuje podobnych myśli, ani zdjęcia nie są tak naprawdę podobne, to jednak inne przedmioty. Może to przez to wrażenie, że patrzę na miniaturowe rzeczy. ;) W każdym razie teraz muszę przeczytać tę książkę. Jakiś rok temu poznałam "Historię pewnej mistyfikacji" tego autora. Ciekawa powieść, długo nad nią myślałam (choć druga część bywała nużąca).

    OdpowiedzUsuń
  6. Gregory, Roth i Ackroyd - ich pozycje brzmią dla mnie zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje recenzje zawsze mnie interesują. I czytam je z wielką przyjemnością.
    Z podanych propozycji z chęcią przeczytałabym "Kuchnię na walizkach" i "Sekret O’Brienów", kusi mnie też reportaże o Rosji "Zabijemy albo pokochamy".

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, kusisz. Roth, Grzebałkowska, Zyskowska-Ignaciak są najbardziej kuszące. Jednak obok książki o wyzwolonym Paryżu też nie przejdę obojętnie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później