Dziś typowy post zapchaj-dziura. Upał i kontrole w pracy mnie wykończyły, muszę się więc zrelaksować. A w takich sytuacjach nie ma to jak dobra muzyka. Ostatnio moim ulubionym rodzajem muzyki jest muzyka filmowa. Na moim absolutnym topie soundtracków z najnowszych filmów jest chociażby Rush czy Grawitacja. Osobne zestawienie zrobiłam dla muzyki z filmów będących adaptacjami książek. Miłego słuchania :)

1. Po krótkim namyśle na pierwszym miejscu umieściłam muzykę z serialu Gra o tron - motywu przewodniego słuchałam już tyle razy i jeszcze mi się nie znudził, za każdym razem przyprawia mnie on o ciarki na plecach; cały soundtrack jest spójny i można go słuchać na okrągło. Brawo dla  Ramina Djawandi, który ostatnio napisał też świetną ścieżkę do Pacific Rim



2. Jako że u mnie teraz wszystko, co się wiąże z Sherlockiem jest na absolutnym topie, więc i muzyka też - chciałam ją nawet umieścić na pierwszym miejscu, ale z przyczyn opisanych wyżej wygrała Gra o tron


3. Władca Pierścieni/Hobbit pewnie by wygrały, gdyby nie Gra o tron i Sherlock ;) - bardzo, bardzo za mną chodzi I see fire Eda Sheerana


Kolejne już w kolejności raczej przypadkowej:

Kroniki Narni - Lew, Czarownica i stara szafa


Ostatni Mohikanin - dziwne, że choć film jest o Indianach, to muzyka jest w bardzo irlandzkim duchu...


Alicja w Krainie Czarów


Kroniki portowe


I jeszcze jedna adaptacja prozy Anne Proulx - Tajemnica Brokeback Mountain


Wielki Gatsby - fantastyczny soundtrack, mieszanka popu, jazzu i hip-hopu; Together po prostu mnie hipnotyzuje


Plaża - omal nie zapomniałam, a przecież kocham muzykę z tego filmu


Komentarze

  1. Zazwyczaj nie słucham soundtracków z filmów, częściej wyłapuję pojedyncze piosenki np. Eda Sheerana, ale cała ścieżka dźwiękowa do Gatsby'ego jest rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham soundtrack z Narnii i Sherlocka :) Mogłabym słuchać godzinami. Edd Sheeran także mnie nie zawiódł. Jestem ciekawa co będzie w trzeciej części Hobbita. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później