Literacka drużyna marzeń
Ja tu o piłce nożnej, a tymczasem wydawnictwo Penguin wpadło na pomysł literackich mistrzostw świata dla tych, co Mundialu nie oglądają. Nie wiem wprawdzie na czym dokładnie miałyby polegać te mistrzostwa, ale sama podczas meczów podczytuję książki (choć w trakcie trwających rozgrywek mecze są tak ciekawe, że właściwie się nie da), więc chętnie bym się pobawiła. Wytypowano już drużyny narodowe takich krajów jak Niemcy, Wielka Brytania, czy USA, w skład których wchodzą najwięksi pisarze... Moim zdaniem nie do pobicia są jedenastki z Wielkiej Brytanii, Francji i z Rosji.
Najciekawsza byłam oczywiście reprezentacji Italii - rzecz jasna znaleźli się w niej i Dante, i Boccacccio, i Umberto Eco, ale i pisarze, o których nie słyszałam.
Najśmieszniej jest w przypadku Grecji, gdzie średnia wieku pisarzy zakwalifikowanych do reprezentacji wynosi z 2000 lat. Z kolei w reprezentacji Niemiec zdecydowanie brakuje Goethego.
Zauważyliście, że wszystkie drużyny są tak samo ustawione taktycznie?
Moja jedenastka (ale to by się kwalifikowało raczej do Ligi Mistrzów, niż do MŚ):
Szymon Hołownia - na bramce
Gabriel Garcia Marquez - obrona
Philippa Gregory - obrona
Aleksander Dumas - obrona
Isabel Allende - obrona
William Shakespeare - środkowy rozgrywający
Elżbieta Cherezińska - pomocnik
Joanne R.R. Rowling - pomocnik
George R.R. Martin - atak
Arthur Conan Doyle - atak
Steven Saylor - atak
źr: https://twitter.com/hashtag/penguincupnews?src=hash
Połączenie piłki nożnej i literatury jest karkołomne, ale i zabawne.
OdpowiedzUsuń