Dedukcjo, twe imię Sherlock
- (...) niemal zawsze
przekonywałem się, że w jego szaleństwie tkwi jakaś metoda.
- Inni mogliby
powiedzieć, że to raczej w jego metodzie tkwi jakieś szaleństwo.
Skuteczność
Sherlocka w jego profesji zasadza się przede wszystkim na uważnej
obserwacji, wyciąganiu wniosków oraz błyskotliwym kojarzeniu faktów.
Jednak, aby osiągnąć tak niezwykłe rezultaty niezbędna jest również
wiedza z różnych dziedzin, w tym znajomość psychologii: Choć pojedynczy
człowiek stanowi zagadkę nie do rozwikłania, w większej grupie
staje się matematycznym pewnikiem* (i tu wypada nie zgodzić się z teorią
Sherlocka o zaśmiecaniu umysłu, bo nigdy nie wiadomo, co do czego się
może przydać...).
Doskonały analityk – odparł – raz poznawszy fakt, wraz z wszystkimi jego aspektami, będzie potrafił na tej podstawie wydedukować nie tylko cały łańcuch zdarzeń,które do niego doprowadziły, ale także jego następstwa. (…) Tylko za sprawą rozumu możemy dochodzić faktów. Problemy mogą być rozwiązywane przez naukę, w konfuzję wprowadzając każdego, kto dociekał rozwiązań jedynie zmysłami. Żeby jednak osiągnąć prawdziwy kunszt, ważnym jest, by używać w dedukcji wszystkich wiadomych faktów, co jak sam niechybnie zauważysz, prowadzi do poznania prawdy, co z kolei, nawet w czasach bezpłatnej edukacji i encyklopedii, jest rzadkim osiągnięciem.**
Nie
do końca się zgodzę, że metoda Sherlocka to czysta logika - czasami
Holmes wyciąga swoje wnioski na podstawie tak błahych przesłanek, że z
łatwością można uznać owe wnioski za zbyt daleko posunięte.
Zbrodnia jest pospolita, ale logika to raczej rzadkość, dlatego powinieneś koncentrować się na logice, a nie na zbrodniach****
Ja, kiedy przychodzi mi do głowy zrobienie czegoś takiego, zawsze ganię sama siebie, że dokonuję nadinterpretacji: rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana, a szufladkowanie nie jest najlepszym sposobem jej oceny. Sherlock najwyraźniej nie ma takich zahamowań, gdyż to, co często czyni, to właśnie szufladkowanie - wykorzystuje np. schematy obecne w życiu społecznym. To dlatego z wyglądu jest w stanie wnioskować o klasie społecznej, zawodzie, statusie materialnym. Np. delikatne oprawki okularów zapewne należą do kobiety, a buty o określonym fasonie do londyńczyka. Co ciekawe - prawie nigdy się nie myli, jego przypuszczenia okazują się zaskakująco trafne. Zapewne w mocno zhierarchizowanym wieku XIX było to łatwiejsze do przeprowadzenia, niż dziś.Teraz zapuszczamy się już w obszar domysłów (…) - powiedzmy raczej w obszar, w którym rozważamy różne możliwości i wybieramy te najbardziej prawdopodobne. Jest to wprawdzie naukowe wykorzystywanie wyobraźni, zawsze jednak mamy jakieś materialne podstawy, na których opieramy te spekulacje. Bez wątpienia nazwałby pan to zgadywaniem (…)***
Zbrodnia jest pospolita, ale logika to raczej rzadkość, dlatego powinieneś koncentrować się na logice, a nie na zbrodniach****
Conan
Doyle
zastosował w Kanonie dosyć czytelny schemat, zarówno
jeśli chodzi o opisywane zbrodnie, jak i sposób skonstruowania opowieści
o nich.
Zagadki kryminalne, które rozwiązuje Sherlock cechują się przede
wszystkim tym, że są mocno nietypowe, osobliwe. Detektyw musi
przekopać się przez całą niezwykłą otoczkę dziwnych faktów i
przesłanek, by na koniec okazało się, że wyjaśnienie jest w
gruncie rzeczy proste. Z reguły – powiedział Holmes – im
dziwniejszym coś się zdaje, tym mniej tajemniczym w rzeczywistości
okazuje się być. Obserwując ten schemat, kilka razy udało mi
się odgadnąć rozwiązanie, choć bardziej intuicyjnie, niż przez
dedukcję. Stereotypowe okazywały się bowiem motywy zbrodni (zemsta lub
pieniądze), a nawet jej protagoniści - to mężczyźni, najczęściej samotni lub mający
niewielu krewnych, zamieszkujący w jakimś odludnym miejscu. Ciekawe jest
również to, że w Kanonie w zasadzie nie ma małych dzieci.
Szukajmy
konsekwencji w działaniu. Jej brak oznacza oszustwo*****
Arthur Conan Doyle, Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa, Wyd. Rea, 2010
* Znak czterech
**Pięć pestek pomarańczy
***Pies Baskervillów
**** Przygoda w Copper Beeches
*****Niezwykłe wydarzenia na moście Thor
cdn
Nawiasem mówiąc to miło ze strony Benedicta, że pojawił się w Polsce akurat w moje urodziny. Haha. Wywiad z aktorem dla DDTVN znajdziecie TU
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń