Hamnet
Życie Williama Szekspira owiane jest tajemnicą, w szczególności jego życie rodzinne. Wiemy, że miał żonę w swoim rodzinnym Stratfordzie, którą de facto opuścił wyjeżdżając do Londynu by tam robić karierę dramatopisarza i aktora. Wiadomo, że Szekspir miał syna, Hamneta, który zmarł w dzieciństwie, ale nie wiadomo z jakiego powodu. Hamnet jest w zasadzie zbeletryzowaną biografia Szekspira oraz jego rodziny. Koncentruje się ona właśnie na życiu osobistym pisarza, na młodości spędzonej w Stratfordzie oraz następnie na żonie oraz dzieciach Szekspira. Kiedy bohater wyjeżdża do Londynu narracja skupia się na tęskniącej małżonce. . Hamlet to natomiast inna wersja imienia Hamnet.
Przyznaję, że powieść ta lekko rozczarowała mnie po tym, jak słyszałam o niej dużo dobrego i jak naczekałam się na jej polskie wydanie. Podobał mi się sposób przedstawienia żony dramatopisarza i ich wzajemnych relacji, rzucenie trochę więcej światła na tę postać tak zawsze zaniedbywaną, w założeniu, iż nie była ona dla Willa ważna. Historycy przyjmują, że powodem opuszczenia rodziny przez pisarza, było to, że żony nie kochał (była od niego kilka lat starsza - no tak, jak mógł kochać kobietę starszą od siebie) - ale czy nie jest to wytłumaczenie najprostsze? Na pewno nie jedyne. Maggie O’Farrell przedstawia inną interpretację, a przede wszystkim daje "duszę" kolejnej zapomnianej i zlekceważonej przez historię kobiecie.
Wydaje mi się jednak, że żałoba po synku Szekspira została bardzo uwspółcześniona. Już tłumaczę, o co mi chodzi. Dramatopisarz ukazany jest jako mąż, który oddala się od rodziny, zaabsorbowany swoją pracą i życiem w wielkim mieście. Śmierć Hamneta tylko pogłębia ten stan, bo wszystko w domu przypomina mu o jego nieobecności. Zostawia więc żonę samą sobie… Także i ona nie może dojść do siebie po śmierci syna. Wiemy, że dziś śmierć dziecka bardzo często przyczynia się do rozpadu związku jego rodziców - czy jednak 500 lat temu ludzie też tak do tego podchodzili? Dawniej śmierć była przecież “bliską przyjaciółką”, ludzie przyjmowali ją naturalnie. Zwłaszcza gdy dotyczyła dzieci, gdyż śmiertelność wśród najmłodszych była bardzo wysoka. Nie wiemy, czy tamte matki i ojcowie cierpieli tak, jak te dzisiejsi - i ja śmiem w to wątpić. Z drugiej strony, już Jan Kochanowski też pisał treny do swojej Urszulki…
Nie lubię też stylu, w jakim napisana jest ta powieść - czas teraźniejszy, 3 osoba. Zawsze ten sposób narracji wydaje mi się jakiś taki suchy, bezosobowy, zdystansowany, a to nie pasuje zbytnio do emocjonalnej treści Hamneta, ani też do powieści historycznej. Niedawno czytałam inną powieść (Wąski pas lądu) napisaną w taki sam sposób, też irlandzkiej pisarki i pomyślałam sobie, że panie chyba chodziły do tej samej "szkoły pisania"...
Gatunek: powieść historyczna
Komentarze
Prześlij komentarz