Żyjący z wilkami

Najwyraźniej wilk, pomimo swojej negatywnej reputacji groźnego drapieżnika, wyraźnie fascynuje człowieka. Żyjący z wilkami to bowiem kolejna książka dotycząca wilków, z jaką mam do czynienia. Tym razem jednak autor nie udomawia wilka, ale wręcz przeciwnie – uczy się, jak żyć z dzikimi zwierzętami. Żyjący z wilkami to też właściwie autobiografia autora: Shaun Ellis jest zdecydowanie nietuzinkowym człowiekiem, o czym można się przekonać zapoznając się z jego bogatym życiorysem. Wychował się na angielskiej wsi, od małego obcował ze zwierzętami i wtedy też narodziła się u niego miłość do naszych „braci mniejszych”. W dorosłym życiu, po przygodach m.in. z wojskiem, chcąc poznać obyczaje wilków rzucił wszystko i pojechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie prowadzono program reintrodukcji wilka. Przez dwa lata mieszkał z dziką watahą – w lesie, pod gołym niebem, nie myjąc się, nie zmieniając ubrania, żywiąc się surowym mięsem! Następnie wrócił do świata ludzi i sprawa się powtórzyła, kiedy musiał zaopiekować się wilczkami, które odrzuciła wilczyca ze stada, które sam założył. Co ciekawe, pracował również w dartmoorskim zoo, tym samym, które potem kupił Benjamin Mee. Swoje doświadczenia i wiedzę o tym w jaki sposób funkcjonuje wataha przyrodnik spisał w książce i są to spostrzeżenia nie tylko bardzo ciekawe, ale bezcenne z naukowego punktu widzenia. Do tej pory bowiem ludzie jedynie obserwowali drapieżniki z daleka, występując z pozycji dominanta. Ellis wyjaśnia m.in. czy wilki są groźne dla ludzi oraz dlaczego wilki napadają na zwierzęta gospodarskie. Zgłębiając tę kwestię, Ellis odwiedził zresztą Polskę, o czym dosyć obszernie pisze w Żyjącym z wilkami. Ci, którzy twierdzą, że poprowadzenie autostrady przez puszczę jest ważniejsze niż „kilka drzew” i „jakieś robaczki”, niech przeczytają, jak przyrodnik pisze o naszych lasach:
Widok pierwszego, nietkniętego ludzką ręką drzewostanu robi naprawdę niezwykłe wrażenie. W tym miejscu czas się zatrzymał. Aż nie chce się wierzyć, że przed tysiącami lat większość Europy Środkowej była porośnięta równie gęstymi, pełnymi potężnych drzew lasami, które obfitowały w wiele zagrożonych dziś gatunków zwierząt.
Ellis pisze również o psach – bardzo blisko z wilkami przecież spokrewnionych, naszych domowych pupilach. Przyrodnik daje szereg bardzo praktycznych wskazówek jak wychować psa, tak aby nie sprawiał nam kłopotów i nie był groźny dla otoczenia. Rady te Ellis oparł o swoje własne doświadczenia z psami, bowiem przez pewien czas zajmował się ich tresurą.

Największe wrażenie robi chyba osobowość człowieka-wilka (jak go nazwano): dla swojej pasji był on gotów zrezygnować z człowieczeństwa. Nie myć się przez dwa lata? Obywać się bez wszelkich udogodnień cywilizacji? A nade wszystko odizolować się od innych ludzi, za którymi zresztą Ellis nie przepada:
Jeszcze trudniej było mi przystosować się do świata ludzi. Świat, z którego przybyłem i do którego czułem się przynależny, zdawał się tak prosty i zrównoważony. Nie było w nim miejsca na podstęp, złośliwość i nieuzasadnione okrucieństwo. (…)
Ludzie są zupełnie inni: uważają, że wszystko im się należy. Są chciwi, samolubni i pustoszą ziemię, jakby liczyło się tylko dobro ich gatunku. Bywają obojętni, wręcz groźni dla otoczenia.
Dla przeciętnego człowieka natura to coś, co jest mało przyjazne, coś, co trzeba ujarzmić i najlepiej oglądać z bezpiecznej odległości. Jaka szkoda, że tak mało ludzi rozumie, jak ważna jest przyroda, jej szanowanie i koegzystencja z nią. Moim zdaniem to wiedza elementarna, która powinna być wpajana dzieciom w szkole. Jej brak jest pożywką dla skrajnych postaw. Ci, którzy przyrodę kochają, traktowani są często jak dziwacy, nic też dziwnego, że z reguły dochodzą niestety do takich właśnie wniosków, jak Ellis: że nie lubią własnego gatunku. Nie jest to zbyt sympatyczna konkluzja...

Shaun Ellis, wraz z pisarką Penny Junor napisał właśnie taką książkę o zwierzętach, jakiej szukałam. Przybliża świat zwierząt, takimi, jakie one są, a nie takimi, jakimi chce widzieć je człowiek – oswajając, udomawiając, zamykając w zoo. Opowieść przyrodnika jest konkretna, rzeczowa, ale przystępna, w wielu miejscach wzruszająca. Skrojona na miarę świetnego dokumentu. O sobie Ellis mówi szczerze, przyznając się do tego, że nie jest najlepiej przystosowany do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Jego styl życia dramatycznie różni się od obowiązującego standardu. Podziwiam go za pasję, odwagę graniczącą z szaleństwem, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia z nim, stąd chyba jeszcze bardziej podziwiam kobiety, które się z nim wiązały. Przebywając w tak bliskim kontakcie z wilkami Ellis wielokrotnie ryzykował swoim życiem i zdrowiem. W pewnym momencie jego pasja przeszła chyba w obsesję - nie interesowało go nic, własne dzieci również nie, tak więc przyrodnik powielił schemat własnego dzieciństwa.

Podsumowując Żyjący z wilkami to fascynująca książka, która oddaje hołd przyrodzie oraz daje świadectwo ogromnej miłości człowieka dla zwierząt.

Moja ocena: 5/6

Shaun Ellis, Żyjący z wilkami, Wyd. W.A.B., 2011

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później