Powrót do Missing
Missing
– posłanie, misja, tęsknota. Missing to zniekształcona nazwa szpitala, w
którym w latach 50-tych ubiegłego stulecia przychodzą na świat Marion i
Shiva, bliźnięta, synowie lekarza i zakonnicy, pracujących w owym
szpitalu. Powieść jest historią ich młodości, spędzonej w otoczeniu
kochających ludzi, wychowujących bliźniaków na ludzi wykształconych, ale
również pełnych empatii i współczucia dla bliźniego. Dorastając w
pobliżu szpitala i widząc codziennie ludzi, zjawiających się z prośbą o
ulżenie ich dolegliwościom, chłopcy w naturalny sposób postanawiają iść w
ślady rodziców. Śledzimy ich losy aż bliźniacy stają się dorosłymi
mężczyznami, a ich drogi się rozchodzą.
Ah,
czegóż w tej książce nie ma. Jest przede wszystkim wzruszająca opowieść
o braterskiej miłości i niezwykłej więzi łączącej bliźniaków. Ale
również miłości, jaką ta dwójka została obdarowana zupełnie
bezinteresownie przez przybranych rodziców, o darze, dzięki któremu
chłopcy mogli się rozwijać i osiągnąć to, co sobie zamierzyli. Przede
wszystkim to opowieść o rodzinie, którą są dla nas wszyscy ludzie nam
bliscy, niekoniecznie związani z nami więzami krwi. Dzieciństwo upływa
Marionowi i Shivie w cieniu burzliwej historii Etiopii, pod rządami
słynnego cesarza Hajle Sellasje,
opisanego tak doskonale przez Ryszarda Kapuścińskiego. Ten niezwykły
afrykański kraj, o którym moje stereotypowe wyobrażenia i skojarzenia z
głodującymi dziećmi rozwiała już jakiś czas książka Martyny
Wojciechowskiej to kraj kontrastów. Z jednej strony Addis Abeba jest
rozwijającą się metropolią, w której niczego nie brakuje, z drugiej
mieszkańcy żyją tu w biedzie i zacofaniu. Choć daleko temu szpitalowi do zachodnich standardów,
Missing jawi się tutaj jako oaza dobrobytu, mekka dla cierpiących i
potrzebujących, głównie za sprawą zaangażowanego w sprawę personelu.
Powrót do Missing stanowi hołd złożony medycynie, w szczególności chirurgii. Obszerne fragmenty poświęcone opisom różnych przypadłości, ich leczenia, a zwłaszcza zabiegom chirurgicznym w powiązaniu z prywatnym życiem lekarzy, przywodziły mi na myśl mój ulubiony serial Chirurdzy; nota bene Shiva zaczytuje się w podręczniku Grey's Anatomy... Uderzyła mnie trafność spostrzeżenia, iż w Afryce, w obliczu braku wystarczającej opieki medycznej, każda, najbanalniejsza choroba może okazać się śmiertelna, a ludzie się z tym godzą, podczas gdy w krajach rozwiniętych ludzie zachowują się, jakby byli nieśmiertelni, oczekując od lekarzy przedłużania ich życia w nieskończoność.
Powrót do Missing stanowi hołd złożony medycynie, w szczególności chirurgii. Obszerne fragmenty poświęcone opisom różnych przypadłości, ich leczenia, a zwłaszcza zabiegom chirurgicznym w powiązaniu z prywatnym życiem lekarzy, przywodziły mi na myśl mój ulubiony serial Chirurdzy; nota bene Shiva zaczytuje się w podręczniku Grey's Anatomy... Uderzyła mnie trafność spostrzeżenia, iż w Afryce, w obliczu braku wystarczającej opieki medycznej, każda, najbanalniejsza choroba może okazać się śmiertelna, a ludzie się z tym godzą, podczas gdy w krajach rozwiniętych ludzie zachowują się, jakby byli nieśmiertelni, oczekując od lekarzy przedłużania ich życia w nieskończoność.
Oto
wspaniała książka, warta stu innych przeczytanych powieści, choć z
początku nie zrobiła na mnie aż tak dobrego wrażenia. Prawie jedna
czwarta powieści jest bowiem poświęcona opisowi dramatycznych
okoliczności, w jakich doszło do narodzin bliźniaków i trudnemu
porodowi. Opis ten jest przetykany licznymi dygresjami, a to o książce,
jaką napisał ojciec dzieci, a to o historii rodzinnego miasta
praktykantki w szpitalu, wprowadzane są postaci, które potem w powieści
nie mają żadnego znaczenia – miałam wrażenie, jakby autor chciał pisać o
wszystkim, tylko nie o owym nieszczęsnym porodzie... Potem jednak,
kiedy dzieci już przychodzą na świat owe dygresje znikają jak nożem
uciął, a dalszy ciąg opowieści toczy się gładko i sprawnie. Sposób
narracji od tego momentu przypominał mi jedną z moich ukochanych książek
Świat według Garpa (a przecież to właśnie John Irving rekomenduje Powrót do Missing!).
Podobnie (choć nie aż tak kuriozalnie) układają się tu wydarzenia
istotne dla bohaterów, stanowiąc mieszankę tego, na co składa się cud
życia: młodzieńczego idealizmu, dorastania, przemijania, doświadczania
straty, wzajemnego ranienia się, samotności i cierpienia. Niby zwykłe
zdarzenia przedstawiane są w niezwykły sposób, sugerujący, że za tym
wszystkim kryje się coś jeszcze, jakaś magia tkwiąca w naszym życiu.
Smaczku temu dodaje afrykańska sceneria i zamieszanie na scenie
politycznej Etiopii, które odbija się na losach bohaterów. A wszystkie
postaci w powieści są rewelacyjnie nakreślone, to ludzie z krwi i kości,
ma się poczucie, jakby istnieli naprawdę.
Bardzo wiele w Powrocie do Missing
wzruszeń, emocji, wiele mądrości oraz szacunku dla drugiego człowieka.
Cudowna, ciepła, rodzinna opowieść, która mogłaby się toczyć jeszcze
przez wiele stron, a ja mogłabym ją czytać i czytać...
Komentarze
Prześlij komentarz