Raj to niespieszna powieść drogi, w której wraz z młodym bohaterem, Yusufem przemierzamy wschodnie wybrzeże Afryki, gdzieś w okolicach dzisiejszej Tanzanii i Ugandy, z Zanzibarem na horyzoncie. Powieść tchnąca Afryką, tą przedkolonialną, po której wędrują tamtejsi kupcy, robiąc swoje interesy z afrykańskimi kacykami. W grę wchodzi handel nie tylko cennymi towarami, ale i ludźmi oczywiście. Kupcy są ludźmi o znacznej pozycji, mający swoją kulturę; są wśród nich i muzułmanie, i Hindusi. Ten pozornie piękny świat, owiany kadzidłem, błyszczący złotem, pełen zapierającej dech przyrody, jest brutalny. Dzieci odbiera się rodzicom za długi, kobiety zostają drugimi i trzecimi żonami, szaleją tropikalne choroby, a człowiek jest człowiekowi wilkiem czy też hieną. W podróży nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, sam Yusuf odkrywa, że jest towarem, który  przechodzi z rąk do rąk. Raj to, czy piekło? Podróż ta jest zarazem dla młodego bohatera jego życiową inicjacją, w trakcie której m.in. uczy się czytać i dowiaduje się,  jak uprzywilejowany jest z racji swojej urody… doszukać się tu możemy biblijnych/koranicznych odniesień.

Gurnah opisuje czasy, kiedy Afryka dopiero poznawała, czym jest europejski kolonializm. Pojawiający się tu i ówdzie Niemcy czy Anglicy od razu wyrabiają sobie odpowiednią reputację, napawając tubylców lękiem. Wszyscy czują, że choć chodzi o to samo, co zawsze, czyli o pieniądze, to nadchodzi kres starego świata:

Kupcy opowiadali o Europejczykach ze zdumieniem, podziwiając ich srogość i bezwzględność. Biorą sobie najlepszą ziemię i nie płacą za to nawet paciorkami. Używają najróżniejszych sztuczek, żeby ludzie dla nich pracowali, jedzą wszystko, dosłownie (...). nie mają umiaru ani przyzwoitości, jak szarańcza. Podatek od tego, podatek od tamtego, a jak nie to więzienie, rzemień albo i szubienica. Pierwszy stawiają areszt, w następnej kolejności kościół, potem wiatę nad targowiskiem, żeby mieć na oku handel i wszystko opodatkować.

Pisarz, urodzony na Zanzibarze, oferuje zatem zachodniocentrycznemu światu inną perspektywę - takie spojrzenie na nas, białych ludzi i kolonializm, wreszcie z tej "drugiej strony". Jednak czy Afrykańczycy tak bardzo się od białych różnili? Na czarnym kontynencie cały czas toczyła się walka o władzę i pieniądze, sami zaś Arfykańczycy nie traktowali swoich współbraci wiele lepiej, niż przybysze. Wraz z przybyciem Europejczyków ta walka weszła na wyższy level…

Podobała mi się ta powieść noblisty - autor pięknie operuje słowem, ta proza jest dosyć subtelna, nawet elegancka powiedziałabym. Doskonale odtworzony jest klimat tamtego miejsca i tamtych czasów, z ich obyczajowością, będącą połączeniem różnych kultur. Lekko rozleniwioną, pełną rytuałów, bliską natury. Z chęcią sięgnę po więcej.

Metryczka:
Gatunek: powieść
Główny bohater: Yusuf
Miejsce akcji: Wschodnia Afryka
Czas akcji: XIX wiek
Ilość stron: 301
Moja ocena: 5/6
 

Abdulrazak Gurnah, Raj, Wydawnictwo Poznańskie, 2023

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później