Co czytać po Detektywie?
źródło |
Zakończył się pierwszy sezon serialu True Detective (choć po prawdzie nie jestem pewna, czy będzie jakiś drugi...). Szybko - tylko 8 odcinków? Kto by się spodziewał. Rzecz to mocno specyficzna, w doskonałej obsadzie, przykuwająca uwagę tą duszną, parną atmosferą amerykańskiego Południa. Kolejna rola "nowego" Matthew McConaughey. Czysta krew, ale bez wampirów. Ci którym się spodobał i będą tęsknić, zastanawiają się może co można poczytać w podobnych klimatach. Kilka ciekawych pozycji zaproponował jeden z zagranicznych portali książkowych, ale są to głównie powieści u nas (jeszcze) nie znane, więc pokopałam sama trochę i oto co znalazłam:
Północ w ogrodzie dobra i zła Johna Berendta - to wprawdzie nie jest kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu, ale literatura faktu, ale znajdziemy w niej i zbrodnię, i małomiasteczkowy klimat Savannah, i voodoo...
Malowany dom Johna Grishama - i chyba wszystkie lub prawie wszystkie powieści tego pisarza (np. klasyczna Czas zabijania), mieszkającego przecież w Missisipi, umieszczającego akcję swoich książek właśnie na Południu Stanów Zjednoczonych.
W ciemność Cormaca McCarthy'ego - oto kolejny pisarz z tamtych okolic, a - sądząc z opisu - powieść ta doskonale wpasowuje się w scenerię Detektywa. Dla ludzi o mocnych nerwach.
Gone baby gone Dennisa Lehane (w polskim tłumaczeniu: Gdzie jesteś Amando?) to jeden z kryminałów polecany właśnie przez portal The Savvy Reader - jego akcja umiejscowiona jest wprawdzie w Bostonie, podobieństw należy szukać w motywie porwania dziecka oraz relacji bohaterów - dwójki policjantów. Ciekawostką jest fakt, że w filmie detektyw Angie Gennaro zagrała Michelle Monaghan, w Detektywie odgrywająca rolę żony Martina Harta.
Anioł z Missisipi lub Pamięć krwi - to dwie powieści autorstwa Grega Ilesa, mało chyba znane (? może znawcy literatury kryminalnej wyprowadzą mnie z błędu?); autor ten właśnie wydaje kolejną pozycję w podobnych klimatach: Natchez Burning
No i nic na to nie poradzę, że kojarzy mi się cała seria Czystej krwi...
Macie jakieś swoje propozycje?
"Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya Ya" R. Wells. I cały Faulkner.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dragonfly juz powiedziala- William Faulkner. Polecam zwlaszcza trylogie o Snipes'ach: Zascianek, Miasto i Rezydencja. Kryminal, horror i thriller w jednym... plus monologii wewnetrzne, zdania wielokrotnie zlozone i inne chwyty typowe dla prozy modernistycznej. Zalecane wlaczenie klimatyzacji. Zaczytywalam sie Faulknerem, gdy mialam 17 lat.
OdpowiedzUsuńJakoś Faulkner nigdy mi w ręce nie wpadł - modernizm to nie moje klimaty
Usuń