Podsumowanie kwartalne

Nie robię podsumowań miesięcznych i po prawdzie nie bardzo rozumiem po co je robić i kto w ogóle coś takiego czyta ;), ale postanowiłam zrobić eksperyment i trochę się pobawić w podsumowanie kwartalne. Oto ono:


Nieskromnie dodam, że udało mi się wygrać w tym miesiącu dwa wyzwania, do których się zapisałam tj. Grunt to okładka i Czytam opasłe tomiska. Z drugiej strony trochę mi wstyd, bo ktoś się może zastanawiać jak ona to robi. Nie wiem, na czytanie poświęcam tak ze 2 godziny dziennie, w weekendy trochę więcej, ale też bez przesady, a czytam dosyć szybko. Fakt, że marcowe hasło do okładkowego wyzwania było bardzo łatwe, przy okazji okazało się, że wyzwanie to jest fajnym narzędziem motywującym mnie do czytania takich lektur, które od dawna są na mojej liście, ale jakoś do tej pory nie było okazji, bym się za nie zabrała. Z kolei prawie wszystkie książki czytane przeze mnie kwalifikują się do opasłych tomisk, więc wyszło, jak wyszło ;) Jak widzicie, od stycznia do marca przeczytałam 39 książek, zatem nie jest to jakaś straszna ilość.

Przy tej okazji chciałabym też wspomnieć, że przerzuciłam już wszystkie notki ze starego bloga na nowy blog. Trochę to trwało, bo miałam w międzyczasie problemy techniczne ze sprzętem - wysiadł mi stary komputer, na którym miałam całą bazę zdjęć. Ale w końcu się udało i zachęcam do pobuszowania również po starszych recenzjach, tym bardziej, że szablon bloga jest przyjazny i w krótkim czasie można przerzucić wiele stron. Można też zajrzeć na podstrony, gdzie są listy przeczytanych książek - tu linki z roku 2012 prowadzą jeszcze do starego bloga.  

Na koniec zapytam również o jakieś sugestie, jakie notki na blogu chcielibyście oglądać: najwięcej jest rzecz jasna recenzji, ale to te notki okołoksiążkowe cieszą się powodzeniem. Osobiście lubię czytać na przykład o zapowiedziach książkowych na innych blogach, ale ponieważ już kilka osób o tym pisze, więc nie chcę się powielać. Jestem ciekawa Waszych opinii.


Komentarze

  1. Hihi uśmiechnęłam się. Nie bardzo rozumiesz po co robić podsumowania miesięczne, a robisz kwartalne? Przecież to jeden grzyb :)

    Honor to jedna z moich ulubionych książek, teraz nadrabiam inne pozycje autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę sens podsumowywania jakiegoś dłuższego czasokresu, miesiąc to dla mnie za krótko. Swoje zrobiłam bardziej dlatego, że chciałam poeksperymentować z infografiką, a nie prezentować jakieś super dane statystyczne. Haha, chyba na kwartalne jeszcze nikt nie wpadł ;)

      Usuń
  2. Fajny pomysł z takim podsumowaniem kwartalnym :) Mi ostatnio przestał się chcieć robić jakiekolwiek podsumowania...ale nadal chętnie czytam takie notki u innych. Sporo książek przeczytałaś, o 10 więcej niż ja - zazdroszczę :P "Obietnica gwiezdnego pyłu" i "Honor" faktycznie świetne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Bardzo mi sie podoba to zestawienie, zwlaszcza informacja o tym, co Ci najbardziej przypadlo do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytam podsumowania (i je lubię) ;)) U siebie też do nich wróciłam miesiąc temu, bo jakiś czas ich nie było i potem miałam wrażenie, że mam jakiś taki bałagan :) 39 książek to moim zdaniem bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, okazuje się, że się myliłam i że ludzie lubią takie posty. Dobrze czasem zweryfikować swoje myślenie.

      Usuń
  5. Oczywiście ponownie gratuluję wspaniałych wyników, zwłaszcza w "Grunt to okładka"! :) Ja, niestety, zazwyczaj czytam mniej niż 2 godziny dziennie, więc nie dziwię się, że mam o wiele słabsze wyniki niż Ty. Ale... nie ma co porównywać, bo najważniejsza jest radość z czytania, a nie rywalizowanie kto ile przeczytał. :) Cieszę się również, że moje wyzwanie motywuje Cię do sięgania po różnorodne powieści. Bardzo mi miło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie chodzi o to kto więcej - po prostu okazało się, że to wyzwanie mi pasuje bardziej niż inne. Motywuje, czy też ułatwia mi wybór kolejnych lektur.

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później