Świątynia pełna książek... dosłownie
Co chwilę słyszy się, że znikają kolejne księgarnie, zwłaszcza te małe,
nie sieciowe, a ja właśnie przeczytałam, że w Holandii na księgarnię
została zamieniona XV-wieczna katedra. Wnętrza naprawdę robią wrażenie,
bo oczywiście księgarnia jest ogromna, a połączenie nowoczesności z
zabytkową architekturą wyszło wspaniale, ale ja mam mieszane odczucia.
Ewidentnie zamienianie świątyń na obiekty użyteczności publicznej,
sklepy, itp. świadczy o kompletnym zaniku życia religijnego w
społeczeństwie. Mogę jeszcze zaakceptować kiedy kościół staje się
bardziej zabytkiem, muzeum, niż miejscem kultu religijnego, ale sklepem?
Trochę mi to pachnie profanacją i to mimo, że nie jestem osobą
wierzącą! W końcu religia grała dawniej bardzo dużą rolę nawet w tych
dziś zeświecczonych, zachodnich państwach - jest częścią naszej historii
i nie ma sensu temu zaprzeczać. A zrobienie sklepu w kościele wydaje
się mi być taką próbą zerwania z własnym dziedzictwem kulturowym. Trudno mi to
uzasadnić, ale coś mi tu nie gra. A co Wy o tym myślicie?
Artykuł o tym i zdjęcia można obejrzeć TU.
Komentarze
Prześlij komentarz