Książkowe miss 2023
Najpiękniejsze okładki książek przeczytanych przeze mnie w ubiegłym roku. Wybrałam 12. Cieszy naprawdę to, że książki wydaje się u nas coraz ładniej, są piękne rodzime projekty graficzne - choć i sporo okładek po prostu przekopiowanych z wydań zagranicznych. Ale wydawcy prześcigają się w tym, by okładka cieszyła wzrok, przyciągała też oko w księgarni. Pojawiają się też wydania z barwionymi brzegami. Wszystko to cieszy bibliofilów (choć może mniej ich kieszeń...) - sama w zeszłym roku pokusiłam się o zakup kilku edycji specjalnych, m.in. powieści Marqueza, czy Umberto Eco. Babel Rebeki Kuang też chciałam mieć własną, bo jest tak pięknie wydana.
A zatem mój wybór - mój własny, osobisty, bo o gustach (rzekomo) się nie dyskutuje:
Powiem tak: Toń (Wyd. Cyranka), kiedy tylko ją zobaczyłam, od razu przyszło mi do głowy, że będzie w topce najładniejszych (książka ma też kolorowy grzbiet); zachwycałam się też wydaniem Ostatniego lata w mieście (Wyd. Czarne). Powrót do Uluru (Wyd. ArtRage) to projekt graficzny całej serii reportaży, bardzo dla mnie udany - zresztą to wydawnictwo w ogóle ma świetne okładki.
2024 rok dopiero się zaczął, a ja już mam pierwsze kandydatki do tegorocznej topki...
Komentarze
Prześlij komentarz