..czytam takie książki, a nie inne? Nie śledzę nagród
Nobla, Bookera, Nike, etc. Nie jestem łowcą (łowczynią) nowości ani
bestsellerów. Nie mam ambicji przeczytania danej książki dlatego, że
napisał ją noblista - jakoś mam poczucie, że czytanie takiej
książki byłoby bardziej męczące niż przyjemne, bo wiadomo, że nagradzane
książki z reguły nie poruszają łatwych tematów, a i sposób narracji
niejednokrotnie do najłatwiejszych nie należy. A ja już czytać lektur
obowiązkowych nie muszę... Więc szukam książek o interesującym mnie
temacie: o podróżach, o miejscach, o ludziach, o sztuce, o życiu. Czytam
wiele książek historycznych, także biografii i takich, które opowiadają
o losach jakichś postaci czy całych rodzin. Lubię książki, z których
można się czegoś dowiedzieć, a wiedza ta jest zgrabnie wpleciona w
interesującą narrację, jak np. w powieściach Arturo Perez-Reverte'a.
Kocham książki z kuchnią w tle, najlepiej z przepisami - takie książki,
które opowiadają o przyjemnościach życia i z których można tę
przyjemność czerpać, choćby pośrednio, siedząc z książką i sernikiem na
kanapie.
|
Moja biblioteczka |
Moje lektury najczęściej pochodzą z
biblioteki - czasem są to nowości, ale częściej książki wykopane gdzieś
na półce. Albo te, które już dawno chciałam przeczytać, ale jakoś
wcześniej nie wpadły mi w ręce. Nie daję zarobić księgarniom: był taki
okres, kiedy kupowałam całkiem sporo książek, bo po prostu nie było
innego sposobu, żeby przeczytać coś interesującego. Byłam stałą
bywalczynią księgarni z tanią książką i udawało mi się zdobyć sporo
interesujących pozycji. Teraz skończyło mi się miejsce na półkach i nad
każdym zakupem długo się zastanawiam. Nie widzę sensu kupowania
powieści, o której nie wiem czy jest dobra i czy mi się spodoba czy nie.
Wolę inwestować w książki kulinarne, przewodniki, albumy i powieści,
które zaliczam do swoich ulubionych. Na mojej prywatnej liście w
pierwszej piątce znajdują się: 1.
Mistrz i Małgorzata, 2. Mag 3. Władca
Pierścieni 4. Imię róży 5. Świat według Garpa. Wszystkie czytane już
dość dawno temu, ale kilkakrotnie, stąd wiem, że wrażenie, które na mnie
wywarły nie było przemijające. Z nowszych lektur zaś seria Eliota
Pattisona o Tybecie,
Białe zęby Zadie Smith, Frances Mayes opowieści o
Toskanii i Wojciecha Cejrowskiego o Amazonii. Zastanawiam się właśnie
nad powrotem do lektur, które mnie zauroczyły kiedyś, dawno temu - czy
teraz podobałyby mi się tak samo, czy oczarowanie nimi wiązało się z
młodym wiekiem, takim, a nie innym okresem w życiu i niewielkim bagażem
doświadczeń?
Komentarze
Prześlij komentarz