Anomalia
Na początku pomyślałam sobie: ale w czym w zasadzie problem,
tylu ludzi jest na ziemi, dodatkowych 200 niczego nie zmieni (nota bene dla mnie to po prostu klony, ale Le Tellier nie posługuje się
tym określeniem), po co tyle zamieszania, FBI, CIA, NSA, itp. Lecz rzecz jasna wszystko to powoduje komplikacje natury
formalnej czy prawnej (nie mogą przecież istnieć dwie osoby o tych samych
danych, nr PESEL, tej samej tożsamości, a są tu nawet osoby, które w ciągu tych
3 miesięcy zdążyły umrzeć…), a dla samych zainteresowanych ma konsekwencje
głównie psychologiczne i pytania takiej natury pojawiają się i u czytelnika. Każdy
z nas niejednokrotnie marzył o tym, by móc cofnąć czas i podjąć inne decyzje,
zrobić coś inaczej. Co by było gdyby… Bohaterowie Anomalii de facto otrzymują
tę szansę, czy też właściwie otrzymuje tę szansę ich „drugie ja”. Kluczowe
pytanie jednak brzmi, co ja bym zrobiła, gdybym nagle się „rozdwoiła” i
zobaczyła drugą siebie? Gdzie ta druga ja by zamieszkała (teoretycznie moje
mieszkanie jest też jej, tak samo jak mój kot, dziecko, chłopak?). Jest to
sytuacja tak abstrakcyjna, że trudno tak naprawdę stwierdzić, jak by się
zareagowało – a i Anomalia wskazuje na cały wachlarz ludzkich emocji i reakcji
z tym związanych. Jedni nie chcą mieć ze swoim drugim ja nic wspólnego, inni
wręcz przeciwnie. Potwierdza to moje odczucie, że nawet wiedząc, że to jestem „ja”
– osoba o tym samym DNA, cechach osobowości i przeżyciach, ludzie widzą w niej
drugiego człowieka, osobnego od nich, być może nawet obcego. Tak działa mózg. A
w momencie, gdy dokonało się owe „rozdwojenie” każda z tych osób zaczęłaby mieć
już inne, swoje życie.
Prawda jest taka, że spodziewałam się po tej powieści, może nie czegoś „więcej”, ale czegoś trochę innego. Myślałam, że będzie ona bardziej metafizyczna, skłaniająca do głębszych refleksji, kładąca nacisk na psychologię, i też – trudniejsza w odbiorze. Jak przystało na „ambitną” literaturę francuską. Okazało się, że mamy do czynienia z powieścią właściwie sensacyjną, a w każdym razie tak zbudowaną. Trudny do przebrnięcia było dla mnie pierwsza tercja książki, a to dlatego, że autor wprowadza kolejnych bohaterów i tych bohaterów jest za dużo. Ale kiedy dochodzimy już do clue – robi się bardzo interesująco. Fakt, że jest tu wiele nawiązań i do popkultury i do literatury, i do współczesnego życia po prostu, co powoduje, że co powoduje, że tekst jest nabrzmiały od znaczeń. A poza tym można się nim po prostu dobrze bawić. Większość czytelników jednak nie będzie na tyle obeznanych w literaturze francuskiej, żeby połapać rozmaite konotacje Le Telliera, o których rozpisują się krytycy. Nie spodziewałam się też, że dostaniem jak na tacy wyjaśnienie owej anomalii (nawiasem mówiąc wyjaśnienie rodem z czystego science fiction). Chyba wolałabym, by autor zostawił to do własnej interpretacji czytelnikowi. Zakończenie – kapitalne.
Metryczka:
Herve le Tellier, Anomalia, Wydawnictwo Filtry, 2021
Komentarze
Prześlij komentarz