Mały jesienny stosik
Ostatnia wizyta w księgarni skończyła się dla mnie prawie płaczem. A
przecież poszłam tam, żeby sobie poprawić humor! Tyle książek, które
chciałabym przeczytać... i jak tu wybrać te, które chciałabym kupić? W Polsce wydaje się stanowczo za dużo: w rankingu Międzynarodowego Stowarzyszenia Wydawców jesteśmy wprawdzie dopiero na 24 miejscu (na 40 krajów), ale mnie wydaje mi się, że i tak jest ono bardzo dobre, w zestawieniu ze statystykami czytelnictwa. Na pierwszym jest Wielka Brytania, gdzie w przeliczeniu na milion mieszkańców wydaje się 2875 tytułów rocznie - w Polsce 353. Jeśli wziąć pod uwagę, że przeciętny Polak nie czyta, albo czyta sporadycznie, to te liczby są kolosalne.
Do rozpaczy w księgarni doprowadzają mnie też grube tomiska, w które teraz zmienia się prawie każda książka. Bo gdzie to wszystko pomieścić? Powstrzymuję się więc coraz bardziej, co wymaga mnóstwa silnej woli. Nie wspominając już o tym, że w księgarniach stacjonarnych to ja tylko oglądam i wącham, żeby móc potem kupić przez internet. Na targach też nic nie kupiłam, więc stosik jesienny jest skromny. I dobrze.
Do rozpaczy w księgarni doprowadzają mnie też grube tomiska, w które teraz zmienia się prawie każda książka. Bo gdzie to wszystko pomieścić? Powstrzymuję się więc coraz bardziej, co wymaga mnóstwa silnej woli. Nie wspominając już o tym, że w księgarniach stacjonarnych to ja tylko oglądam i wącham, żeby móc potem kupić przez internet. Na targach też nic nie kupiłam, więc stosik jesienny jest skromny. I dobrze.
W zasadzie tylko pozycje "obowiązkowe" tej jesieni + biografia Benedicta Cumberbatcha wygrana w konkursie, a Włącz się do gry - od koleżanki na wymianę.
Na pocieszenie udałam się (jak zwykle) do biblioteki, by ogołocić półki z nowościami. Tych recenzji się zatem spodziewajcie:
Czyli:
- Gordon Corera MI6. Tajna historia wywiadu Jej Królewskiej Mości
- Jennifer Worth Zawołajcie położną
- Stefan Aust, Thomas Amman Saga rodu Porsche
- Cristina de Stefano Oriana Fallaci. Portret kobiety
- Eric Enno Tamm Koń, który skacze przez chmury
Teraz biję się z myślami: Księgi Jakubowe - co kupić: e-booka, czy książkę papierową?
widzę 'Wszystko co lśni"... sama się waham... a "Księgi Jakubowe" również spędzają mi cień z powiek... i nie wiem co robić, bo tomiszcza to pokaźne a książek na półkach mnóstwo i czasu nie rozciągnę ;/ wybrałabym książkę. książka to książka, a e-book to tylko elektroniczne "coś" ani tego nie widać, ani nie można podotykać, jakoś jestem przeciwna. z e-bookiem u mnie jest tak, że niby mam, ale tak jakbym nie miała, ot i co.
OdpowiedzUsuńtfu. jaki cień, sen
UsuńWiesz, rozumiem to uczucie, że ebook to takie wirtualne coś - niby się ma, a jakby się nie miało, tylko że ja naprawdę już nie mam miejsca na normalne książki
Usuń"Księgi Jakubowe" kup papierowe! Przepiękne wydanie, cieszy samo patrzenie. Jeśli nie jesteś do końca przekonana, to chętnie podeśle Ci zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, tylko co ja zrobię z tą cegłą
UsuńBędziesz czytać, głaskać, tulić i kochać :)
UsuńSzkoda, że taka twarda ;)
Usuń"Krótka historia ksiązek zakazanych" - rewelacja. Ciekawa jestem Twojej opinii o Izaguirre. Ja tez korzystam z biblioteki, choc o nowosci raczej ciezko. Ale to zdecydowanie najzdrowsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńNa "Wszystko, co lśni" i "Jedwabnika" też się skusiłam. Mam ten sam problem - tyle książek do przeczytania, za mało pieniędzy i miejsca ;) Noszę się z zamiarem kupienia czytnika, ale jakoś kupowanie ebooków mnie nie przekonuje, jednak wolę papier. Masz cudownie zaopatrzoną bibliotekę!
OdpowiedzUsuńPolecam jednak ten czytnik - wtedy przynajmniej z dwóch problemów zostaje tylko jeden (za mało pieniędzy). I oczywiście za mało czasu na przeczytanie tego wszystkiego ;)
UsuńMam problem, bo nie wiem jaki ;) Waham się między Onyxem z dostępem do Legimi a kultowym Kindlem...
UsuńWiększość Twoich zdobyczy chciałabym poznać. Ciekawią mnie m.in. "Wszystko co lśni" i "Tamte, cudowne lata".
OdpowiedzUsuńMasz chyba nieźle zaopatrzoną bibliotekę :)
OdpowiedzUsuńRaczej mam mało miejsca na książki..
UsuńO, ciekawa jestem, co to jest ta "Oblubienica z Azincourt", bo właśnie słucham sobie "Pieśń łuków Azincourt". Ta sama epoka?
OdpowiedzUsuńTa sama. Katarzyna - żona Henryka V.
UsuńW sumie to nie kupuję ebooków - wolę jednak papierowe wydania, ale jak nie masz miejsca to faktycznie możesz mieć problem. Księgi Jakubowe to "niezła cegiełka".
OdpowiedzUsuńMnóstwo wspaniałych książek widzę, ehh aż mi smutno, że żadnej z nich jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na twoje wrażenia na temat książki: "Wszystko, co lśni". :)
OdpowiedzUsuńUhh, jej objętość mnie odstrasza
UsuńMnie do płaczu doprowadzają ceny książek - a potem ludzie dziwią się, że niby czytelnictwo stoi na niskim poziomie. Gdyby ceny były mniejsze, więcej osób kupowałoby książki w księgarniach... Stosik intrygujący.
OdpowiedzUsuń