Na bogato
W zeszłym miesiącu dumna byłam z siebie, że tak skutecznie powstrzymywałam się przed kupowaniem nowych książek. W tym poniosłam na tym polu klęskę - o ile to można nazwać klęską. Klęską urodzaju chyba. Jest na bogato. Stosy są dwa, a nawet trzy!
Pierwszy, to zakupy w promocji. Trzy absolutne nowości + Gaiman, na który narobili mi ochoty w Tramwaju... Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, że zamiast Tokarczuk, kupiłam tę grubaśną biografię Salingera, dopiero co wypuszczoną przez PWN. Chyba opis tej książki musiał być bardzo sugestywny. W każdym razie robi imponujące wrażenie.
W drugim stosie są dwie książki Isabel Allende, które dostałam od Mary (dziękuję) oraz wygrana u Awioli ...
Pierwszy, to zakupy w promocji. Trzy absolutne nowości + Gaiman, na który narobili mi ochoty w Tramwaju... Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, że zamiast Tokarczuk, kupiłam tę grubaśną biografię Salingera, dopiero co wypuszczoną przez PWN. Chyba opis tej książki musiał być bardzo sugestywny. W każdym razie robi imponujące wrażenie.
W drugim stosie są dwie książki Isabel Allende, które dostałam od Mary (dziękuję) oraz wygrana u Awioli ...
Zdarzył mi się taki dzień, że
zakupiłam aż 7 książek, z tym że 5 to były ebooki, zatem wydałam na nie
ułamek tej kwoty, jaką musiałabym wyłożyć na papierowe książki:
Mamy tu:
- Thomas Maier, Masters of sex,
- David Lodge, Który stawał na wysokości zadania,
- Pamela Druckerman, Dlaczego zdradzamy,
- Maciej Jastrzębski, Klątwa gruzińskiego tortu,
- Jonathan Haidt, Prawy umysł,
- Ha Joon Chang, 23 rzeczy, których nie mówią ci o kapitalizmie
- Michael Smith, MI6. Prawdziwi agenci 007
Nadmienię, że trzy pozycje w tematyce kręcącej się wokół seksu, to czysty przypadek ;)
Tak, udało mi się upolować Księgi Jakubowe, ale na razie chodzę wokół nich, obwąchuję, oglądam obrazki i nie mogę zabrać się za lekturę.
A na koniec moja Misia, okupująca najnowszy numer Książek:
Biografia Salingera - przeczytałabym, choć rzadko sięgam po biografie... Moja Ciri pozdrawia Misię, miu miu :)
OdpowiedzUsuńMisia dziękuje :)
UsuńJa w tym miesiącu jestem z siebie dumna - mało kupiłam, mało wypożyczyłam. Może w końcu pod koniec roku zacznę czytać własne książki? Czuję, że odbiję to sobie w grudniu ;] Dopadłaś do najnowszej Tokarczuk - jak Ty to robisz? Ja już ustawiłam się w bibliotecznej kolejce, podobnie do Miniaturzystki :) Twardocha jeszcze nie czytałam, ale kusi mnie ta śląska saga.
OdpowiedzUsuńNo, Twardocha jeszcze nie ma w księgarniach. A Miniaturzystka myślę, że będzie dobrą lekturą na okres świąteczny
UsuńOczekuję z niecierpliwoscią Twoich recenzji! Ja z koleji wygralam egzemplarz "Miniaturzystki", kupilam Tokarczuk plus calą masę ksiązek zarekomendowanych, lub nie, i teraz czekam na dostawę od Swiętego Mikolaja. Narobilas mi smaku na "Uprowadzenie Madonny"!
OdpowiedzUsuńMój pies też ma taką samą strategię jak Twój kot i lubi przysłaniać mi papierowy świat, żeby to na nim skupiła się cała uwaga :) Piękne zakupy! Szczególnie "Minaturzystka" mnie kusi. Właściwie kupiłam egzemplarz, ale podarowałam go przyjaciółce na urodziny, ale myślę, że mi pożyczy jak już przeczyta :) Za "Księgi..." też się nie mogę zabrać i pewnie prędko nie zabiorę, ale jestem szalenie ciekawa jak się Tobie spodobają. A, no i jeszcze co do Twardocha, to "Morfiny" nie dałam rady przeczytać do końca, a nie zdarza mi się to często. Poległam w zderzeniu ze stylem, ale nie zmienia to faktu, że "Drach" woła mnie do siebie. Mam nadzieję, że wytrwam i nie kupię tomu, ale poczekam aż będzie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńChyba najwyższa pora żebym i ja sięgnęła po Gaimana... Ta "cieniutka" biografia Salingera faktycznie prezentuje się okazale. Życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńOj tak, tomisko to kolejne, do "kolekcji" obok Catton i Tokarczuk
UsuńNo więc... masz co czytać :D
OdpowiedzUsuńI od czego tu zacząć? :)
OdpowiedzUsuńJuż zaczęłam... 3 książki przeczytane
UsuńCałe mnóstwo tego! I Gaiman i King <3 Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńTwoja kotka to mała czytelniczka, z tego co widzę :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Wcale nie taka mała ;)
UsuńAle Misia jest słodziutka. :) A stosy potężne. Zazdroszczę najbardziej "Miniaturzystki", "Dumy i uprzedzenia" oraz "Masters of sex". Czekam na recenzje! :)
OdpowiedzUsuńMiniaturzystka to był "must have", choć jak widzę, że Literackie rozdaje tę książkę na prawo i lewo, to się zastanawiam...
UsuńO rany! Jak zaszalałaś! I do tego same świetne tytuły! :) Piękne wydanie "Dumy i uprzedzenia". Jak wiesz "Miniatrzustyką" już się zachwycałam (powieść zaskakująca w dobrym tego słowa znaczeniu), podobnie z "Księgami Jakubowymi" - wspaniała gigantka :)
OdpowiedzUsuńtja, ja tego nawet nie czytam, dopóki sama nie zmęczę
Usuń