Stan zdumienia
Motyw śmierci, uruchamiającej całą lawinę zdarzeń nie jest
motywem świeżym, nawet w powieściach nie-kryminalnych, byłam więc ciekawa, jak
rozwinie go tym razem jedna z moich ulubionych pisarek. Akcja Stanu zdumienia
toczy się wśród naukowców, pracujących dla dużego amerykańskiego koncernu
farmaceutycznego. Wydatki na badania są nieograniczone, ale kiedy w dżungli
amazońskiej ginie dr Anders Eckman, cierpliwość szefa koncernu jest na
wyczerpaniu. Co dr Eckman robił w
Amazonii? Został tam wysłany w poszukiwaniu ekscentrycznej doktor Swenson,
czerpiącej z hojnej kasy koncernu od kilkunastu lat i nie przekazującej żadnych
informacji zwrotnych o swoich badaniach. List dr Swenson o śmierci Eckmana jest
tak enigmatyczny, że budzi uzasadnione wątpliwości, co do tego, co naprawdę się
wydarzyło. W sytuacji, kiedy już dwoje naukowców zostało pochłoniętych przez
dżunglę – w taki, czy inny sposób – czy jest sens wysyłać tam kolejnego? Na to
właśnie decyduje się pan Fox, chcąc nie tylko dowiedzieć się, co się stało z
Eckmanem, ale przede wszystkim przeniknąć do obozu doktor Swenson. Dlatego do
Brazylii zostaje wysłana współpracowniczka Andersa i kochanka Foxa, Marina
Singh. Przeskok z chłodnej Minnesoty do tropikalnej Brazylii jest dla kobiety
trudny do zniesienia, nie wspominając już o perspektywie spotkania z
charyzmatyczną dr. Swenson, której Marina była niegdyś stażystką.
Tak zarysowany wątek przewodni Stanu zdumienia jest bardzo intrygujący,
zwłaszcza jeśli dorzucimy do tego zdumiewające odkrycie, dokonane wśród Indian
amazońskich, dotyczące płodności kobiet. Emocje związane z wyjazdem do
niebezpiecznej Amazonii podgrzewa fakt, iż została wysłana tam osoba najbliższa
szefowi koncernu – gdybym ja była na jego miejscu, nie ryzykowałabym zdrowia i
życia swojego ukochanego. Przecież w dżungli zabić może wszystko: począwszy od
malarii, przez zetknięcie z jakimś egzotycznym robalem, wężem, a nawet rośliną,
a skończywszy na ataku wrogiego indiańskiego plemienia. Marina obawia się tego
wszystkiego, nie chce odrywać się od swojego bezpiecznego życia, lecz z drugiej
strony współczuje żonie swojego kolegi i chce jej pomóc. Stan zdumienia nie jest jednak powieścią przygodową, w
której akcja rwie do przodu. Ważniejsze wydają się odczucia i dążenia głównych
bohaterów. To powieść kameralna, mimo usytuowania jej w oszałamiającym
amfiteatrze przyrody. Główną bohaterkę poznajemy lepiej dzięki retrospekcjom
dotyczącym jej przeszłości, przede wszystkim relacjom z ojcem i dr. Swenson.
Kobieta sprawia wrażenie nieco zagubionej życiowo, choć stara się trzymać
fason. Wyprawa do dżungli amazońskiej niejednego by obnażyła, zwłaszcza kogoś,
kto całe życie spędził w wygodnym biurze, a Marina nie jest bynajmniej Indianą
Jones’em. Wydaje się nie rozumieć do końca realiów panujących w Amazonii, czasem robi wrażenie wyjątkowo beztroskiej.
Dżungla fascynuje ją, a zarazem odpycha, do tego dołącza się dylemat etyczny
odnośnie prowadzonych tam badań. Poza Mariną mamy jedynie kilku bohaterów,
grających ważne role: to dr. Swenson, Easter – głuchy indiański chłopiec, a
także pan Fox. Do tego kilka postaci drugoplanowych, urozmaicających fabułę,
ale nie mających większego wpływu na przebieg akcji.
Stan zdumienia stanowi przykład książki, której lekturę długo odkładałam, w oczekiwaniu na moment odpowiedni dla literackiej uczty. Punkty książka dostała ode mnie już na wstępie, za przecudowną okładkę. Początek powieści faktycznie wciąga, niepokoi, prowokuje do snucia rozmaitych domysłów. Niestety miłe złego początki… Męczyłam się z lekturą wyjątkowo długo (jak na moje standardy) i w miarę czytania powoli umierała moja ciekawość odnośnie tego, co będzie dalej. Już pobyt w Manaus, kiedy Marina czeka na przybycie dr Swenson wydał mi się przegadany. A potem wcale nie było lepiej. Rzeczywiście tropikalna przyroda odmalowana jest perfekcyjnie (choć nic mnie w tych opisach nie zaskoczyło), ale akcja jest szczątkowa: brak jest wydarzeń, które podtrzymywałyby uwagę czytelnika. Zamiast tego tekst obfituje w mnóstwo irytująco nudnych szczegółów z podróży i pobytu Mariny w Amazonii. Kiedy wreszcie coś się dzieje, jesteśmy już zbyt znudzeni, by się tym przejąć. Zawsze kiedy w książce stykam się z czymś takim odnoszę wrażenie, że autora/autorkę przerósł własny koncept i że nie ma pomysłu jak poprowadzić fabułę. Potwierdzeniem tego jest słabe zakończenie, ucinające de facto wszystkie wątki i pozostawiające z poczuciem sporego niedosytu.
Moim zdaniem myśl przewodnia tej powieści została gdzieś
zagubiona w morzu niepotrzebnych informacji. Porównania z Jądrem ciemności są nazbyt egzaltowane, bo Stan zdumienia nie jest ani w połowie tak dramatyczny,
ani mroczny. Zatarcie się granicy między dobrem i złem? – raczej walka z
naturą. Działania bohaterów nie są okryte żadną tajemnicą, a na pewno nie tak
wielką, jak sugerowałby to początek książki. Tajemnica wynika z tego, że nie
wiemy co dzieje się w ostępach amazońskiego lasu, jednak to co nieznane, nie
musi być równoznaczne z groźnym i tajemniczym.
Dżungla w Stanie zdumienia nie wzbudza wcale grozy, a bardziej smutek,
że ludzie egzystują w tak pierwotnych warunkach. Sensacyjne odkrycie dr Swenson
rodzi za to całkiem oczywiste dylematy etyczne - tak interesujące, że mogłyby stanowić oś tej opowieści, jednak są one mało wyeksponowane w porównaniu
z osobistymi perypetiami bohaterów. Ostatecznie zastanawiamy się nad tym, co
dla Mariny wyniknęło z wyprawy do Brazylii, a nie nad tym, czym poskutkują
odkrycia dr. Swenson. Autorka w sumie udane żonglując wieloma wątkami, skupia
się na pokazaniu jak bohaterowie zmagają się z własnymi słabościami, lecz i to
sprawia wrażenie zaledwie ślizgania się po powierzchni. Nie płynie z tego żadna
wyraźna puenta. Stan zdumienia to
powieść przyzwoita, niebanalna, ale nie sprostał on moim – może zbyt
wygórowanym – wymaganiom.
Ann Patchett, Stan zdumienia, Wyd. Znak, 2012
Biorąc pod uwagę fakt, że przywołujesz "Jądro ciemności", to pewnie tej książce trudno dorównać Conradowi. Choć chciałoby się poczytać o niebanalnych dylematach we współczesnych realiach...
OdpowiedzUsuńJa bym nie porównywała, ale robią to inni - taka moda.
Usuń