Ten dziwny wiek
Kluczowe znaczenie w stosunku Alix do Emiry jest fakt, iż ta ostatnia jest czarna. W dzisiejszych czasach każda próba pomiatania nie-białym pracownikiem zostałaby odebrana jako rasizm. A postępowi Amerykanie, z klasy średniej i wyższej, na pewno nie chcą być postrzegani jako rasiści…co nie znaczy, że nie zdarzają im się wpadki, gdyż trudno wykorzenić stare przyzwyczajenia i stereotypy. I o tym właśnie jest ta książka. Problemy Emiry, związane z dorastaniem i poszukiwaniem swojej drogi życiowej wydały mi się tu drugoplanowe… I nie zrozumcie mnie źle, wiem, że rasizm to ciągle jeszcze potężny problem, ale ja jakoś tego nie czuję. To po prostu nie jest problem pod naszą szerokością geograficzną - my mamy zupełnie inne - dlatego trochę dziwi mnie ilość książek kręcących się wokół tej kwestii, jaka wydawana jest w Polsce. Co jest oczywiście efektem tego, że gros zagranicznej literatury wydawanej u nas to literatura amerykańska. No a rasizm w Stanach Zjednoczonych faktycznie ciągle kłuje, choć - fakt - na pewno występuje teraz w bardziej zawoalowanej formie. To też sprawia, że nie łapię wszystkich niuansów związanych z tą problematyką - i takie właśnie miałam poczucie, czytając Ten dziwny wiek - że nie do końca łapię tej całej dziwnej sytuacji, jaka się tam wydarzyła i pretensji Alix. Patrząc na dzisiejszy świat, wydaje mi się, że wiele osób jest przewrażliwionych na punkcie koloru skóry (nie tylko swojej), a rasizm jest takim uniwersalnym hasłem, którym możemy obrzucić każdego, kto ośmieli się skrytykować osobę niebiałą. Prowadzi to do drugiej skrajności, kiedy z osobami o innym kolorze skóry trzeba się obchodzić jak z jajkiem (podczas, gdy białych można do woli obrażać - tak jak to jest w przypadku Meghan Markle i jej rodziny). Już samo użycie niektórych słów…. w Tym dziwnym wieku pada przykład, że nie można używać słowa “orientalny” w odniesieniu do Azjatów… Hmm, orientalny znaczy tyle, co “wschodni, ze Wschodu” - więc to tylko konstatacja faktu, nic obraźliwego. Więc mam wrażenie, że czasem wynika to po prostu z nieznajomości znaczenia słów, jak np. u kogoś, kto myśli, że “pretensjonalny” znaczy “mający pretensje”. Anyway, prowadzi to do różnych absurdalnych sytuacji, a także do tego, że osoby niebiałe zaczynają być wręcz faworyzowane w niektórych kręgach. I takie właśnie miałam poczucie przy lekturze Tego dziwnego wieku - bo czy Alix też chciałaby się tak bardzo zaprzyjaźnić z Emirą, gdyby ta nie była czarnoskóra? Czy to nie jest przypadkiem jakaś odwrócona wersja rasizmu?
Abstrahując od powyższego, to powieść czytało mi się bardzo dobrze, jest to bardzo udana obyczajówka, i to taka, która wciągnęła mnie od pierwszych zdań, a to sukces. Na szczęście analogii z prozą Sally Rooney nie widzę. Pisałam o tym, że nie łapię tu wszystkich niuansów, ale zarazem, co też pokręcone - cieszę się, że one w tej powieści są. Że postępowanie bohaterów i ich motywacje nie są zero-jedynkowe, że problem mamy pokazany z perspektywy wielu stron, i że powieść ta oddaje skomplikowaną rzeczywistość, w jakiej żyjemy. W tym sensie tytuł wydaje mi się bardziej adekwatny, choć w wersji oryginalnej nawiązuje chyba bardziej do wieku, w jakim jest Emira i dylematów życiowych z tym związanych. Fajna i polecam :)
Gatunek: powieść
Kiley Reid, Ten dziwny wiek, Wydawnictwo Poznańskie, 2022
Komentarze
Prześlij komentarz