Na krawędzi otchłani
To, że przyszłość, jaka nasz czeka będzie bardzo mocno zdeterminowana
przez nowoczesne technologie - nie ulega wątpliwości. Już teraz nie
potrafimy żyć bez smartfonów, komputerów i internetu. Inteligentne stają
się urządzenia użytku domowego. To, jak bardzo technologie pomagają
pokazuje w szczególności aktualny kryzys związany z pandemią, kiedy
ludzkość jeszcze bardziej się od nich uzależniła, zastępując nią realne
kontakty w analogowej rzeczywistości. Pytanie, w jakim kierunku to
pójdzie, czy przyszłość ta będzie utopią, czy raczej antyutopią. I
znowu: w ostatnich tygodniach dopada nas wiele niepokojących informacji,
związanych z tym, jak dzięki technologiom można kontrolować
społeczeństwo. I są to rzeczy, które dzieją się JUŻ, teraz, nie w jakimś
science fiction. Coraz bardziej zbliżamy się do matrixu. Szczerze mówiąc, napawać to może myślącego człowieka
przerażeniem, tym bardziej, że wiele z tych rozwiązań rodzi się i jest
urzeczywistnianych w Chinach, nie będących wcale państwem
demokratycznym, ale cyfrową dyktaturą. O tym, jak to wygląda w realu
można poczytać w książce Chiny 5.0 (której recenzja już wkrótce). Jej lektura mrozi krew w żyłach nie
mniej, niż najnowszy kryminał Bernarda Miniera, który „teoretycznie”
jest fikcją literacką i pokazuje, jak to wszystko może wymknąć się spod
kontroli i co może pójść „nie tak”. I to jest chyba największym plusem
tej powieści. Jak to zwykle u Miniera - drobiazgowo rozpisanej pięknym
językiem, pełnej opisów, dzięki których możemy całkowicie zanurzyć się w
świat będący tłem tej opowieści. Sama intryga kryminalna jednak kuleje,
akcja nie jest tu zbyt porywająca, a jej rozwiązanie, cóż - było dla
mnie dość oczywiste od w zasadzie początku książki. Gdyby nie to, oceniłabym lepiej. Co nie znaczy, że tej powieści nie
polecam - jak najbardziej polecam, głównie jednak jako całokształt, a
niekoniecznie kryminał. Ja się zaczynam bać tej nowej cyfrowej rzeczywistości,
mimo, że sama czerpię z niej pełnymi garściami...
Metryczka:
Gatunek: kryminał
Główny bohater: Moira Chevalier
Gatunek: kryminał
Miejsce akcji: Hongkong
Czas akcji: współcześnie
Moja ocena: 4,5/6Bernard Minier, Na krawędzi otchłani, Wyd. Rebis, 2019
Jako postscriptum dodam, że przeczytałam ostatnio również powieść Kimkolwiek jesteś, która jest drugą częścią polskiego cyklu Ukryta sieć traktującego właśnie o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą nowoczesne technologie. Coś jednak jest na rzeczy, skoro takie książki pojawiają się coraz częściej. W Kimkolwiek jesteś wchodzimy na
wyższy poziom zaawansowania, niż w pierwszej części tego cyklu, która
wydała mi się nieco naiwna i banalna. W tej powieści dzieje się dużo
niepokojących rzeczy (choć w sumie rzeczywistość pokazuje, że aby sfałszować wybory nie trzeba uciekać się do nowoczesnych technologii). Szkoda tylko, że tak niewiele z tego wynika, a
pytania pozostają nadal otwarte (zapewne w oczekiwaniu na kolejną część cyklu). I w jednej, i w drugiej powieści, w rolach głównych obsadzone zostały kobiety, choć polska Julita mnie
irytuje, a historie, w których dziennikarze wykonują robotę policjantów
średnio mnie przekonują.
Metryczka:
Gatunek: kryminał
Główny bohater: Julita Wójcicka
Gatunek: kryminał
Miejsce akcji: głównie Polska
Czas akcji: współcześnie
Moja ocena: 4/6Jakub Szamałek, Kimkolwiek jesteś, Wyd. W.A.B, 2020
Komentarze
Prześlij komentarz