Baśniowa opowieść

Dwie grube książki Stephena Kinga w jednym miesiącu? Bo w lutym z racji chorobowego miałam więcej czasu, więc wpadły dwa "Króle". Muszę przyznać, że ja zaliczam się do tych czytelników i czytelniczek, którym bardziej odpowiadają nowsze dzieła Stephena Kinga; za tymi starszymi, nawet klasycznymi już powieściami raczej nie przepadam. Dlatego zdecydowanie bardziej podobała mi się Baśniowa opowieść od Bastionu, tym bardziej, że ciężar gatunkowy jest inny: najnowsze dzieło tego pisarza jest powieścią bardzo przyjemną w odbiorze, tak bym to określiła. Przede wszystkim mamy bardzo pozytywnego bohatera - pana wręcz idealnego. Charlie jest nastolatkiem, ale już takim prawie dorosłym, który martwi się o swojego ojca, dobrze się uczy i jest świetnym sportowcem. Wprawdzie sam się przyznaje do tego, że kiedyś, w przeszłości, nie zawsze “ładnie” się zachowywał, no ale my widzimy go jako chłopaka ratującego staruszków, psy i królestwa w tarapatach. 

Powieść, jak to u Kinga długo się rozkręca - początek to opis zwykłego życia w małym amerykańskim miasteczku i przyjaźni Charliego z panem Bowditchem i jego starym psem. Złapałam się przy tym, że choć autor serwuje nam wiele pozornie zbędnych i mało ciekawych szczegółów, na temat zwykłego, codziennego życia, to czyta się to jak klasyczny page-turner. Ot, co znaczy doświadczenie i klasa autora, wiedzącego jednak jak nie zanudzać czytelników… I ja to szanuję. Kiedy akcja przenosi się do baśniowej krainy, gdzie występują królowie i potwory, trzeba jednak dosyć mocno się wytężać i skupiać na lekturze, bo opisów i szczegółów jest tu bardzo dużo, może nawet zbyt dużo.

Baśniowa opowieść, czy w oryginale po prostu “bajka” faktycznie ma konstrukcję klasycznej baśni, gdzie dobro walczy ze złem, gdzie niepozorny chłopak przybywający znikąd (z zupełnie innego świata) staje się bohaterem, ratuje królestwo i zdobywa serce księżniczki. Mamy tu wiele nawiązań do baśni braci Grimm, ale także do innych literackich dzieł, np. Tolkiena. Być może autor ubiega w ten sposób zarzuty, że “ale to już wszystko było” (przyznaję też, że kiedy przeczytałam opis powieści, pomyślałam sobie “no nie, znowu jakieś przygody nastolatka”). No było, ale mimo wszystko świat wykreowany przez Kinga jest dosyć oryginalny. I, co najważniejsze, naprawdę dobrze się to czyta i daje wytchnienie po wielu straszzzzznie poważnych lekturach. Żałuję tylko, że w naszym wydaniu nie ma ilustracji, o których autor wspomina w posłowiu.

Metryczka:
Gatunek: fantastyka, fantasy
Główny bohater: Charlie Read
Miejsce akcji: Stany Zjednoczone + baśniowa kraina
Czas akcji: współcześnie
Ilość stron: 704
Moja ocena: 5,5/6

Stephen King, Baśniowa kraina, Wydawnictwo Albatros, 2022

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później