Na śnieżne dni
Problemy w pracy i z pracą. Trudno mi się do tego
zdystansować, choć się staram. Czytanie idzie mi jak po grudzie, za to
gram w szachy i słucham muzyki, co pozwala mi odreagować. W sobotę
pozwoliłam się porwać na dość nietypową wyprawę - na Pieskową Skałę.
Padał śnieg, drogi były śliskie, parking nieodśnieżony, ale to było
takie inne od codzienności...
Komentarze
Prześlij komentarz