Giganci psychologii

Tomasz Witkowski rozmawia z najbardziej wpływowymi współcześnie psychologami. Dziwna to książka. Rozmowy są nierówne, bywa że odpowiedzi rozjeżdżają się z pytaniami lub odpowiedzi są tak zagmatwane, że nie wiadomo o co chodzi. Każdy z interlokutorów jest pochłonięty własną dziedziną, niczym nauczyciele w szkole, którym zawsze się zdaje, że ich przedmiot jest najważniejszy. Kuriozalna jest rozmowa z Robertem Sternbergiem, który najwyraźniej ma obsesję na punkcie katastrofy klimatycznej, co ja całkiem rozumiem, no tylko sprowadza się to do tego, że na każde pytanie odpowiada tyradą o tym, że ludzkość czeka zagłada i że na co nam był ten trzydziestopunktowy wzrost inteligencji. Utyskuje, że naukowcy żyją w bajkowym świecie, podczas gdy ten realny dąży do samozagłady. Ma tez zdecydowane poglądy o Trumpie i trumpowskiej mentalności: 

Donald Trump to z pewnością najgorszy prezydent, jakiego kiedykolwiek miały Stany Zjednoczone (...). Nie wie czego nie wie, a co gorsza nic go to nie obchodzi. Najwyraźniej nie czyta. Nie konfrontuje się z odmiennymi punktami widzenia. Ma bardzo zdecydowane opinie na temat kwestii, o których nie ma pojęcia. Jest rasistą i ksenofobem [i mizoginem - dodałabym]. Zatrudnia i zwalnia wielu ludzi, zatrzymuje głownie tych, którzy są najbardziej niekompetentni i pełni złej woli. jest amoralny. (...) Główny problem polega na tym, że pomimo wzrostu poziomu IQ w XX wieku, ludzie w coraz większej liczbie krajów wybierają szkodliwych, toksycznych liderów, podobnych do niego. (...) Problem polega na tym, że nie tylko liderzy, ale wielu ludzi poza światem polityki przyjmuje jego styl - głośny, niedoinformowany, brutalny i poniżający. 
Dawno temu ludzie popełniali błędy, przepraszali za nie, uczyli się na nich, a następnie starali się nie popełniać tych samych błędów po raz kolejny. Dzisiaj motłoch w mediach społecznościowych tylko czeka, by upokarzać innych ludzi za samo przyznanie się do błędu. 
Jak już wspomniałam - rozumiem ten punkt widzenia i w 100% podzielam te obawy, tylko że te odpowiedzi są zupełnie nie na temat… Sternberg jest jak Kłapouchy, który wszystko neguje, nawet własne osiągnięcia. Wtóruje mu Noam Chomsky, który zresztą jest znany ze swojej krytyki amerykańskiego rządu, a na tematy z zakresu psychologii wypowiada się tak, żeby nie powiedzieć nic, unikając wszelkich konkretów, natomiast rozkręca się kiedy mowa o krytyce kapitalizmu. 

Tomasz Witkowski nadal pochłonięty obsesją o kryzysie w psychologii (dot. replikacji badań i rzekomych oszustw), o którym pisał już 15 lat temu - z tego względu rozmowy grawitują w tym kierunku, nawet jeśli rozmówcy nic na ten temat nie mówią; jeden z rozmówców zwrócił Witkowskiemu uwagę, że kryzys ten dotyczy także innych dziedzin, generalnie całej nauki, a nie tylko psychologii, co Witkowski zbywa milczeniem. Chomsky mówi wprost: nic nie wiem o żadnym kryzysie. Dlatego rozczarowała mnie rozmowa z Kahnemanem, głównie dotycząca właśnie owego kryzysu w psychologii, a nie koncepcji, jakie Kahneman wypracował, w tym tych, które przyniosły mu nagrodę Nobla. Dziwny to kryzys, skoro - jak sam podkreśla Witkowski - psychologia bije współcześnie rekordy popularności. Wszyscy interlokutorzy natomiast zgodnie zwracają uwagę, że jest problem dotyczący przedkładania ilości nad jakość, komercjalizacji, tego że adepci psychologii wybierają kierując się tym, co najpopularniejsze i najbardziej dochodowe (jeśli chodzi o np. możliwość pozyskania grantów), a nie tym, co faktycznie jest potrzebne. 

Trzeba zatem wziąć pod uwagę, że nie jest to książka o psychologii popularnej, czy z poradami "jak żyć", a rozmowy nie są z praktykami, a psychologami akademickimi, naukowcami. Dlatego momentami jest mało przystępnie, żargonowo (a to sami niektórzy rozmówcy krytykują), by nie powiedzieć nudno, z punktu widzenia laika, nie interesującego się zagadnieniami metodologicznymi, czy badawczymi (przykładowo rozmowa z Michaelem Posnerem, który zajmuje się neuroobrazowaniem, i z której niewiele można zrozumieć, czy Josephem LeDoux, rozprawiającym o obwodach, bodźcach i systemach). Często w tych rozdziałach jest tak, że Witkowski zadaje jakieś normalne pytanie, a odpowiedź jest tak zagmatwana, że nie wiadomo o co chodzi. Nie wiem, czy to jest kwestia tłumaczenia, czy tego, że rozmówcy tak bardzo przebywają we własnej, akademickiej bańce. Przykładem tego jest wywiad z Ericą Burman, wypowiadającą się krytycznie m.in. o psychologii rozwojowej, medykalizacji dzieciństwa, diagnozowaniu ADHD i innych zaburzeń, co wg. Witkowskiego jest metodą na przycinanie jednostek do naszych systemów. Ta pani zresztą widać że jest krytyczką, bo co drugą wypowiedź zaczyna od zdania, że czegoś nie akceptuje. 

Tym niemniej cała książka jest mocno pobudzająca do myślenia, jeśli ktoś interesuje się psychologią i najnowszymi w niej trendami, wynotowałam sobie również kilka potencjalnych lektur na przyszłość do uzupełnienia, wiele niestety nie wydanych po polsku. Dla mnie najciekawsze (i najbardziej przystępne zarazem) były rozmowy z Robertem Plominem na temat genetyki i wpływu genów oraz Royem Baumeisterem, zajmującym się m.in. samooceną. Są one merytoryczne, a zarazem zrozumiałe. Zwróciłam też uwagę na krytykę diagnozowania psychiatrycznego przy pomocy podręcznika DSM, który jest już przeżytkiem, prowadzącym do nadmiarowych diagnoz. Cieszę się, że wielu psychologów i psychiatrów zauważa, że zaburzeń psychicznych nie powinno się traktować w taki zero-jedynkowy sposób, gdyż są one raczej pewnym spectrum. Na pochwałę zasługuje staranne wydanie, w którym każdy wywiad poprzedzony jest dość rozbudowanym biogramem rozmówców, wraz z ich zdjęciem. Jeśli jednak Witkowski korzystał z różnych rankingów wpływowych współczesnych psychologów, to bardzo brakuje w tej książce przede wszystkim Martina Seligmana, zmarłego w ub. roku prof. Zimbardo, Roberta Sapolsky’ego (choć to bardziej neurobiolog) czy Stevena Pinkera. A także mojego ulubionego Jonathana Haidta. Być może są to osoby, z którymi nie udało się porozmawiać przy tworzeniu tej pozycji. Niestety widać po tym, jak bardzo psychologia jako dziedzina jest zdominowana przez Amerykanów, i oczywiście białych Amerykanów… Nic dziwnego, że można ją postrzegać jako kolejny wymysł społeczeństw typu WEIRD, nie uwzględniający innych społeczeństw, a może nawet legitymizujący ich ucisk (np. psychologia przyłożyła się do koncepcji rasy albo koncepcji akademickiego IQ). Burman zresztą też pyta: gdzie są głosy mniejszości, globalnego południa, świata nieanglojęzycznego? 

Najgorsza? najsmutniejsza? konstatacja z tej książki to taka, że owe nowe nurty, odkrycia i zalecenia z psychologii akademickiej tak słabo przekładają się na praktykę: na co dzień, w działaniach praktyków, w gabinetach terapeutycznych, a także w nieszczęsnej pop-psychologii nadal obecnych jest wiele mitów czy obalonych już teorii. Wreszcie clue wyrażone przez jednego z rozmówców: jako terapeuci nie możemy wciąż uznawać ludzi za patologicznych dlatego, że tracą zmysły żyjąc w obłąkanym świecie. 

Metryczka:
Gatunek: publicystyka
Główny temat: współczesna psychologia
Miejsce akcji: -
Czas akcji: współcześnie
Ilość stron: 455
Moja ocena: 4/6
 
Tomasz Witkowski, Giganci psychologii. Rozmowy na miarę XXI wieku, Wydawnictwo Bez Maski, 2021

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później