Bajecznie bogaci Azjaci

Pozwólcie Chinom spać, bo gdy się obudzą, zatrzęsą światem,  mawiał Napoleon Bonaparte. I słusznie. Singapur, Malezja, Hongkong. Czy wiedzieliście, że w tych krajach kwitną i rozwijają się bajeczne fortuny, prześcigające nawet największych bogaczy z Zachodu? Część z nich oczywiście to fortuny pochodzące z nowych firm, założonych przez przedsiębiorczych Chińczyków. Część jednak to bogactwa dziedziczone już z pokolenia na pokolenie: ich właściciele nawet nie muszą już pracować, by je pomnażać, ewentualnie ich obecna "praca" polega na obracaniu akcjami i nieruchomościami, mającymi w Singapurze ogromną wartość. W dużej mierze rodziny te są mają również brytyjskie korzenie, ponieważ źródła ich fortuny sięgają czasów kolonialnych, gdy na tamtych terenach panowali Brytyjczycy. Niektórzy są nawet chrześcijanami. Z takich rodzin wywodzą się właśnie bohaterowie  powieści Kevina Kwana. Nick Young mieszka w Nowym Jorku i żyje dosyć skromnie, nie obnosząc się ze swoimi pieniędzmi. W każdym razie jego dziewczyna, Rachel nic o nich nie wie. Do czasu, gdy Nick zaprasza ją w rodzinne strony, gdzie wybiera się na ślub swojego przyjaciela. Ślub okazuje się wydarzeniem roku, a Rachel odkrywa, że Nick ma odziedziczyć bajeczną fortunę. Rachel przeżywa szok. Oczy otwierają jej się coraz szerzej, kiedy widzi jak mieszkają Youngowie i Leongowie, na co wydają pieniądze, jak wydają miliony na przyjęcia i bale, podróżują prywatnymi samolotami i mają posiadłości w najpiękniejszych (i najdroższych) zakątkach świata. Wbrew pozorom jednak nie są to dla niej radosne wiadomości - oznaczają dla niej same kłopoty. Matka i babcia Nicka, jak również dalsi krewni są bowiem strasznymi snobami, nie akceptującymi ludzi spoza ich elitarnych (i bardzo hermetycznych) kręgów. A zatem również Rachel, będącej tylko zwykłą dziewczyną, o której myślą, że "poleciała" na pieniądze Nicka. Podobne problemy ma kuzynka Nicka, Astrid - piękna i wyrafinowana, ikona stylu, wydająca miliony na sukienki z najnowszych kolekcji haute couture; tu z kolei ona jest stroną posiadającą pieniądze, podczas gdy jej mąż "wżenił" się do rodziny. 
Przerzucając wieszaki, Astrid nagle i ku swojemu rozbawieniu zdała sobie sprawę, że za pieniądze, jakie wydała na markowe ciuchy zebrane tylko w tym pomieszczeniu, mogłaby kupić trzy razy większe mieszkanie. Zastanawiała się, co by pomyślał Michael, gdyby się dowiedział, ile nieruchomości ma jego żona. Rodzice Astrid kupowali dzieciom domy, tak jak inni rodzice batoniki. 
Bajecznie bogaci Azjaci są fikcją literacką, ale pewnie takie fortuny, jak ta opisywana przez Kwana, rzeczywiście istnieją. Ludzie, o których nie mamy pojęcia, dysponujący takimi pieniędzmi, które nam się w głowie nie mieszczą. Dla których wydanie kilkuset tysięcy na sukienkę to pestka, którzy kupują mieszkania za kilka milionów od ręki, tak jak my kupujemy nowy sweterek. Żeby to zobrazować, Kwan wypełnia karty swojej powieści opisami wystrojów wnętrz oraz strojów bohaterów. Oczywiście wszystkich pochodzących od projektantów z najwyższej półki - pokazanie się w czymś innym, byłoby faux pas. Bohaterowie mają istną obsesję na punkcie ubrań - jeszcze większą chyba niż ja (i rzecz jasna na innym poziomie finansowym). W pewnym momencie doszłam do wniosku, że jest to jakaś parodia, skoro wymieniając jakąkolwiek rzecz, dodają zaraz od kogo ona jest: torebka od Prady, buty od Loboutina, sukienka od Driesa van Notena, etc. To, co pisze Kwan jest tak odrealnione, że nawet nie wzbudzało we mnie zwyczajowego oburzenia na to, jak można tak żyć, sprowadzając całe swoje istnienie do posiadania pieniędzy. Po prostu przyjmowałam to w oszołomieniu: ludzi, których życie obraca się wokół zarabiania pieniędzy, wydawania pieniędzy, obnoszenia się z pieniędzmi, porównywania ilości pieniędzy, ukrywania pieniędzy, kontrolowania innych za pomocą pieniędzy i rujnowania im życia z  powodu pieniędzy.  Surrealistyczne jest również czytanie o ludziach mających przecież zupełnie zachodnie imiona (Nick, Rachel, Astrid, Amanda), a będących Chińczykami.

Czy te wszystkie pieniądze jednak dają szczęście? Przy całej tej otoczce, bohaterowie i tak nie unikają problemów właściwych wszystkim ludziom: złamanych serc, zawiedzionych nadziei, zdrad. Posiadanie obłędnych pieniędzy komplikuje życie podobnie jak nie posiadanie ich w ogóle. Dlatego uwielbiamy oglądać i czytać o perypetiach bogaczy, uwielbiamy takie historie jak z seriali Dynastia, czy Beverly Hills 90210. Bajecznie bogatych Azjatów bardzo dobrze się czyta, bo jest to po prostu dobrze napisana powieść, z wciągającą fabułą, zapewniająca dużą dozę dobrej rozrywki. Chętnie przeczytam też jej drugą część.

Metryczka:
Gatunek: powieść obyczajowa
Główny bohater: Nick Young i Rachel Chu
Miejsce akcji: Singapur/Azja
Czas akcji: współcześnie
Ilość stron: 488
Moja ocena: 5/6

Kewin Kwan, Bajecznie bogaci Azjaci, Wyd. Otwarte, 2015 

Książka bierze udział w wyzwaniu Grunt to okładka oraz Czytam opasłe tomiska

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później