Liebster Blog Award # 2

Nikt mnie nie nominował, nominowałam się sama, z lenistwa, bo pisać nowych notek mi się nie chce. Pytania są Procelli, znalazłam je u Moreni:

1. Czy i jak często korzystasz z biblioteki? Odpowiedź uzasadnij ;)
Bardzo często. Uwielbiam biblioteki, jestem zapisana w trzech filiach, na bieżąco poluję na nowości i na koncie mam chyba z 15 książek. Właściwie codziennie taszczę ze sobą jakieś książki, które albo oddaję, albo pożyczam. Gros książek, które czytam pochodzi z biblioteki - to duża oszczędność i dla portfela, i dla środowiska.

2. Kiedy ostatnio czytałeś/aś książkę wydaną przed rokiem 2000 (chodzi mi o datę wydania związaną z konkretnym egzemplarzem, który miałeś/aś w ręce, nie datę pierwszej publikacji danego dzieła)?
To ciekawe, bo jak sugeruje pytanie, książki starsze (napisane wiele lat temu) są czytywane głównie wtedy, kiedy pojawia się ich wznowienie. Jak wznowienia nie ma - starsze wydania kurzą się na półkach. A ja właśnie skończyłam taką książkę - to Lampart Lampedusy. Wprawdzie jest wydanie tej powieści z 2009 roku, w nowym przekładzie, ale ja czytałam wydanie PIWu z 1988 roku. 

3. Jakie były pierwsze w Twoim życiu: ulubiona książka, ulubiona piosenka (czy innego typu utwór muzyczny), ulubiony film (względnie serial/program TV), ulubiony obraz/rzeźba?
Pierwsza moja ulubiona książka to Malutka czarownica - zawsze o niej wspominam i polecam, gdy mowa o literaturze dziecięcej. Piosenka... był kiedyś taki zespół dziecięcy Gawęda i ja słuchałam ich kasety na okrągło, zanim jeszcze weszłam w wiek, że Modern Talking i inne takie. Właściwie cały czas mam tę kasetę ;) No a trzymając się dziecięcych preferencji, skoro "pierwsze w życiu" to jako film wymieniłabym kreskówkę Załoga G. 
Butów i książek nigdy zbyt wiele

4. Gdybyś musiał/a zacząć prowadzić bloga o czymś zupełnie innym niż do tej pory, jego głównym tematem byłoby...
No tak, prowadzenie bloga na ogół jest dobrowolne, raczej nie widzę opcji, że ktoś musi zacząć prowadzić bloga, ale gdybym chciała zmienić tematykę, to byłaby to moda. Właściwie coraz poważniej się nad tym zastanawiam ;) Wiem, wiem, że blogów modowych jest od groma i jest to dosyć oklepane. Z drugiej strony jak patrzę po ulicy, to niestety widzę, że brak modowej świadomości i określenie własnego stylu jest problemem dla nie tylko dla nastolatek, ale dla większości ludzi.

5. Czy w Twoim realnym (nieinternetowym) otoczeniu jest dużo osób podzielających Twoje zainteresowania?
Raczej nie. Książki czyta kilka osób, wymieniam się czasem z koleżanką z pracy, ale żeby tak ktoś czytał takie ilości jak ja i jeszcze chciał o tym dyskutować, to nie. Książki są traktowane raczej jako coś, na co się nie ma czasu. Jeśli chodzi o moje modowe zainteresowania, to chyba jest jeszcze gorzej, ludzie nie przywiązują wagi do tego, w co się ubierają - trochę może dobrze, bo nie jest to najważniejsze w życiu, a ja nie jestem jakimś modowym faszystą, ale z drugiej strony człowiek powinien dbać o swój wygląd, a do tej kategorii zaliczam gustowne ubieranie się. 

6. Jakie wg Ciebie są największe zalety i najcięższe "grzechy" szeroko pojętej blogosfery kulturalnej/popkulturalnej (lub tego jej wycinka, który interesuje Cię najbardziej)?
Blogosfery kulturalnej nie śledzę, śledzę książkową i w tym zakątku za największy grzech uważam powszechny bezkrytycyzm i zachwalanie. Zachwalanie książek ledwie przeciętnych, takich, które są na topie tylko dlatego, że wydawnictwa je promują, czytadeł. Niezwykle trudno znaleźć ocenę krytyczną - niekoniecznie taką, wytykającą same błędy, ale je dostrzegającą. Są takie blogi, które przestałam czytać, bo wiem, że każda recenzja, jaka się na nich pojawia jest pozytywna, więc wystarczy mi rzut oka na tytuł... Drugi problem to czytanie samych nowości, a nie zwracanie uwagi na książki starsze. Miałoby to uzasadnienie, jeśli potraktujemy blogi za przedłużenie wydawnictw i ich działu marketingu, który ma przecież za zadanie nakręcać sprzedaż, no ale przecież blogerom nikt za recenzje nie płaci (z tego, co wiem). W takim układzie należy przyjąć, że blogerzy stali się ofiarami owego marketingu.

7. Jeżeli akurat masz czas wolny, ale nie czytasz, nie oglądasz, nie słuchasz, ani w żaden inny sposób nie obcujesz z kulturą, to co robisz?
Spaceruję, poluję na ciuchy, spotykam się ze znajomymi, pracuję. 
 
 8. Masz jakieś ulubione słowo, którego brzmienie cię zachwyca?
Źródło
Avalanche

9. Jaki element krajobrazu (naturalny lub stworzony przez człowieka) najbardziej pobudza Twoją wyobraźnię?
Morze. Co ciekawe, zawsze bardziej ciągnęło mnie w góry, ale literatury górskiej jest stosunkowo mało (a filmów jeszcze mniej) w porównaniu z tym, w ilu książkach pojawia się motyw morza. I to naprawdę działa na moją wyobraźnię, obojętnie, czy mowa o tropikach, czy o morzach zimnych: ten szum fal, bezkresne połacie wody, plaże, żaglówki... 

10. Największy kulturalny zachwyt i największe rozczarowanie ostatnich miesięcy.
Największy zachwyt to Lampart Lampedusy, którego właśnie skończyłam (i na pewno o nim napiszę). Duże wrażenie zrobił też na mnie Shogun. A więc dwie książki wcale nie nowe, właściwie zaliczane już do klasyki.  A największym rozczarowaniem zdecydowanie był Szczygieł - miało być wiekopomne dzieło, ale coś chyba nie wyszło.

11. Książka/film/muzyka, które zasługują na znacznie większe uznanie, niż dostają. Poleć coś!

Najtrudniejsze pytanie, bo akurat nic do głowy mi nie przychodzi. 

Komentarze

  1. To czekam na recenzje Lampedusy. Czytalam lata temu. Moze warto byloby odnowic znajomosc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym w ogóle chciała mieć własny egzemplarz, ale zdaje się jest nie do zdobycia - nawet to nowe wydanie.

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później