Orientuj się na lato

A zatem mamy lato. Przynajmniej teoretycznie. A wraz z nim urlopy, leniuchowanie na plaży, wędrówki po lasach, górach i innych bezdrożach, ewentualnie wylegiwanie się przy basenie albo zwiedzanie zabytków. Co kto lubi. Niektórzy to już chyba powyjeżdżali, bo blogosfera jakoś zamarła... Jak pewnie zauważyliście, latem moje lektury też dostosowują się do temperatury za oknem: szukam czegoś lekkiego, rozrywkowego (choć nie głupiego) i najlepiej jeszcze przenoszącego mnie tam, gdzie nie mogę być. Takie książki dostały nawet ode mnie własną kategorię: letnie czytanie. Moja tegoroczna lista letnich lektur wygląda tak:


Nowa powieść Davida Nichollsa, My, idealnie wpisuje się w temat, bo traktuje o wakacyjnym wyjeździe. Dwie polskie powieści, Angielskie lato oraz Upalne lato Gabrieli również są książkami oczywistymi, mającymi nawet lato w tytule. Razem będzie lepiej już stoi u mnie na półce - to powieść z motywem podróży, podobnie jak klasyczne już W drodze Kerouaca. Na dokładkę Atlas wysp odległych, o takich miejscach, o których nawet nam się nie śni w marzeniach o wakacyjnych przygodach. Z kolei uroków domowego życia będę mogła posmakować dzięki Ostatniej arystokratce i Smażonym zielonym pomidorom: ciekawe co lepsze, skromny domek, czy pałac. A może klasycznie, dworek na sielskiej angielskiej prowincji w Dumie i uprzedzeniu?

Poza tym mam jeszcze ogromną ochotę na kryminały, które z reguły są na samym końcu mojej listy to-read. Na celowniku mam najnowszego Kinga, trylogię Miłoszewskiego o Teodorze Szackim, trylogię Petera May'a oraz Okularnika (coby się przekonać, czy Katarzyna Bonda się poprawiła, czy też dalej w jej powieściach króluje chaos). 

A co Wy polecacie na lato?

 

Komentarze

  1. Przyjemne lato Ci się szykuje :) "Razem będzie lepiej" mam w planach czytać w lipcu, "Duma i uprzednie" - świetna każdą porą roku, "Smażone zielone pomidory" - dobry wybór na lato". Sama jakiś konkretnych tytułów nie planuję oprócz "Drogi królów" - pewnie będę czytać w trakcie urlopu, bo grube to i ciężkie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Twojej listy czytalam Austen i Moyes. Nie jestem wielka fanka ani jednej ani drugiej... Sama mam w planach "Ostatnia arystokratke" i chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej o "Atlasie wysp odleglych". Keruac z kolei mnie odrzuca. Proponuje "Biale" dla ochlody, oraz "Teatr ryb" (nie pamietam, zebys o nich pisala, wiec przypuszczam, ze jeszcze nie czytalas tych pozycji). A tak w ogóle to polecam Ci "Nasze dni wczorajsze" Natalii Ginzburg, wydane pare miesiecy temu przez Austerie- wloskie i z bardzo dobra historia. Mysle, ze spodobaloby Ci sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam, czytałam "Teatr ryb" - w zeszłym roku - doskonała. Wybrałam do tej listy typowe "czytadła" (może z wyjątkiem Austen), ale to nie znaczy, że innych książek nie będę czytać.

      Usuń
  3. Klasyka i kryminał to też moja recepta na udane wakacje :)

    Na pewno sięgnę też po lekkie i zabawne książki - "Smażone zielone pomidory" już na mnie czekają, tuż obok "Służących". Przedwakacyjne porządki na czytniku już zrobione. Teraz tylko wyczekiwać urlopu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później