Literacki przewodnik wakacyjny

Źródło
Wakacje w pełni, wyjazdy wakacyjne też. Tymczasem zastanawiałam się nad miejscami wakacyjnych wyjazdów inspirowanych książkami. Często jest tak, że jakaś miejscowość, kraj jest opisany tak sugestywnie, że chciałoby się od razu spakować walizki i tam pojechać. Pomijam już całą literaturę podróżniczą, ale jest sporo beletrystyki, która również mocno działa na wyobraźnię. Najbardziej oczywiste tu są książki umiejscowione w klimatach śródziemnomorskich: Włochy, Grecja, Chorwacja, Hiszpania, południowa Francja. Pod słońcem Toskanii i kolejne książki Frances Mayes, Rok w Prowansji, cała oliwkowa seria Carol Drinkwater, Śródziemnomorskie lato i wiele wiele innych. Całkiem pociągające są też trochę chłodniejsze okolice: Bretania, kornwalijskie wybrzeża, Skandynawia (Księga Diny, Raki pustelniki, a nawet skandynawskie kryminały). Niektórych bardziej pociąga egzotyka: Afryka (Pożegnanie z Afryką, Biała Masajka, Powrót do Missing) czy kraje azjatyckie: Indie, Chiny, Tajlandia, Wietnam (Tygrysie wzgórza, Tanamera)

Zastanawiając się nad tymi lekturami, z którymi miałam do czynienia, zrobiłam sobie moją prywatną listę miejsc, które chciałabym odwiedzić w trakcie wakacji: 


Rajska wyspa z Niebiańskiej plaży Alexa Garlanda - ta wyspa w powieści była objęta zakazem odwiedzania dla turystów, w rzeczywistości Koh Phi Phi Leh, gdzie kręcono film jest turystyczną mekką, ale mam nadzieję, że takie bajkowe, tropikalne miejsca naprawdę gdzieś tam są, nieskażone jeszcze masową turystyką 





Grecka wyspa Phraxos z Maga nie istnieje w rzeczywistości, ale autor stworzył ją na podstawie swojego pobytu na Spetsai. Uwierzycie, że nie byłam jeszcze w Grecji? Chętnie zobaczyłabym wszystkie tamtejsze wyspy i wysepki, a najbardziej ciągnie mnie na Cyklady.


Wyspa Ks. Edwarda, źr. Flicr







Wyspa Księcia Edwarda z powieści o Ani z Zielonego Wzgórza - bo kojarzy się z dzieciństwem, sielską wsią, przyrodą, morzem i lasami...


Źródło




 


Błękitne miasto, marokański Fez opisany tak sugestywnie w Domu w Fezie, tudzież pociąga mnie całe Maroko oraz kraje Maghrebu na podstawie takich powieści jak Tajemnica amuletu, Bajarz z Marrakeszu, Dom Kalifa oraz Pod osłoną nieba Paula Bowlesa.

Bali, Bali, kto nie chciałby pojechać na Bali - wiem, że to już teraz dosyć oklepane i że Bali też już stała się turystycznym skansenem, ale i tak chciałabym je odwiedzić. Zachęca Elizabeth Gilbert i jej Jedz, módl się i kochaj.









Nieskażone cywilizacją nadmorskie miasteczko w Australii opisała Jojo Moyes w Srebrnej zatoce. Urzekły mnie opisy szerokich plaż, żeglowania oraz obserwowanie wielorybów i delfinów.








Kenia - ale ta Kenia sprzed lat, ze stadami dzikich zwierząt, nie wytrzebionymi jeszcze doszczętnie przez myśliwych, nie skażona ludzką chciwością. Kenia z Pożegnania z Afryką i Afrykańska love story Daphne Sheldrick (recenzja wkrótce)

Dubrownik




Chorwacja - cudowne miasteczka, z rzymskimi korzeniami, góry i morze w jednym - pierwszą książką, w której spotkałam się z Chorwacją był Pałac Dioklecjana Moniki Warneńskiej, lektura jeszcze z czasów nastoletnich i od tego czasu marzę, by do Chorwacji pojechać.










Islandia - to taka europejska egzotyka: daleko, zimno, ciemno, a jednak pociąga. Pociągają niesamowite, jakby nie z tej ziemi pejzaże, gejzery, odludne połacie ziemi oraz ... ludzie najbardziej zaczytani na świecie. Mnie Islandia najbardziej jest znana z kryminałów Yrsy Sigurdardottir oraz z powieści Skazana.


Na wyspie Chiloe



Urzekła mnie chilijska wyspa Chiloe z Dziennika Mai - ostoja tradycji, rodzinności, ciszy i spokoju. Chile jest krajem, który chciałabym najbardziej zobaczyć z wszystkich krajów Ameryki Południowej, głównie ze względu na piękne, górskie krajobrazy






Patrzę na ten spis potencjalnych wakacyjnych destynacji i cóż widzę? Że 90% to wyspy, a w każdym razie nadmorskie miejscowości. Jest to o tyle dziwne, że zawsze wolałam góry od morza - ale jednak tym, co kojarzy się z wakacjami jest słońce i właśnie morze. Poza tym nie przypominam sobie zbyt wielu książek, z akcją umiejscowioną w górach, poza typową literaturą górską. Zgadnijcie gdzie wybieram się w tym roku?

Komentarze

  1. Nie mam pojęcia, gdzie się wybierasz. może nad morze ? ;) Polskie morze?
    Ja bardzo chciałabym pojechać na Wyspę Księcia Edwarda i do Chorwacji - masz tam cały pakiet, góry i morze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno zgadnąć gdzie się wybierasz, ale obstawiam jakąś wyspę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdziekolwiek pojedziesz, życzę udanego wypoczynku :)
    Obstawiam wyspę... jakąkolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wakacje kojarzą mi się z moją arkadią - mazurską wsią, miejscem cudownym i magicznym. Pełnym słońca i wolności :)
    Z Twojej listy wybieram "Dziennik Mai". Chile - egzotyczne i nieznane okolice. O takim wyjeździe marzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Twój wyjazd stawiam na Wyspę Księcia Edwarda z powieści o Ani z Zielonego Wzgórza :)
      Udanego wypoczynku!

      Usuń
  5. Mieszkam nad morzem, ale morskie obsesje wcale mnie nie opuszczają i z chęcią wybyłabym kiedyś na Bali (tak na drodze wyjątku, bo nie znoszę upałów) i... na Nową Fundlandię tak żeby dopasować się klimatem do "Kronik Portowych" i "Dostatku" :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później