Kiedy w 2012 odwiedzałam wschodnią Polskę, po raz pierwszy usłyszałam o Łemkach i Bojkach, którzy zostali siłą wysiedleni z tamtych terenów, a ich wsie zrównane z ziemią. Chodziłam po lasach i łąkach, gdzie kiedyś stały chaty, a dziś nie zostało nic. Trudno znaleźć nawet pozostałości po miejscach kultu, cmentarzach. Zniknęły cerkwie – w większości zamienione na kościoły katolickie. Żal. Bo była to odrębna kultura, wyrugowana „ogniem i mieczem”. W akcji "Wisła", w odpowiedzi na zabójstwo generała Świerczewskiego, wypędzono tysiące ludzi, tysiące wymordowano. Ta tragedia jest jednym z tematów esejów, napisanych przez dwóch Austriaków, którzy odwiedzili Polskę. Pojawia się pytanie kto tu był prawdziwym wrogiem człowieka: ten zmitologizowany wilk, czy raczej inny człowiek. Człowiek człowiekowi wilkiem. Mowa jest również o austriackim żołnierzu, z którego zrobiono bohatera, a także o emigrowaniu Żydów z Polski w następstwie wydarzeń 1968 roku. Pięknie opisane Bieszczady. 

Pogromca wilków został wydany w serii Sulina Czarnego, poświęconej odkrywaniu Europy. Te trzy miniatury literackie dotykają – wg opisu na okładce - kwestii naszej mentalności. Są one niepokojące, pozostawiają po sobie znak zapytania.  Polemizowałabym jednak z tym, co sugerują – bardzo delikatnie autorzy - bo czy można takie kwestie opisać w kilku zdaniach, na najbardziej jaskrawych przykładach, których nie da się rozpatrywać, bez wzięcia pod uwagę kontekstu czasu i miejsca? A Pogromca wilków to książeczka bardzo skromna, ledwie pięćdziesiąt kilka stron, przeczytanych w drodze z pracy. Szkoda. Bo tematyka ciekawa, styl też ciekawy, można by znacznie więcej, głębiej napisać, rzetelniej zajrzeć pod tą pokrywę rzeczywistości. Niedosyt. 

Martin Pollack, Christoph Ransmayr, Pogromca wilków. Trzy duety literackie, Wyd. Czarne, 2012

Książka przeczytana w ramach wyzwania Grunt to okładka

Komentarze

  1. Powoli ten temat dochodzi do głosu - co mnie cieszy. Tylko dlaczego ta książka jest tak lakoniczna ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie teksty mogłyby być dłuższe, ale w tym wypadku wolę lekki niedosyt, niż przesyt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam serię Sulina, a tę książkę mam w planach czytelniczych i zakupowych. To bardzo wyjątkowe wydania... Intymne, prawdziwe... To wygląda podobnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później