Pamiętacie o Dniu Kota?


To, że koty jakoś idą w parze z książkami, to wszyscy wiedzą. Jestem zwolennikiem kotów. Ta skłonność poniekąd wynika z wykonywanego zawodu. Jestem pisarzem, a pisarze mają koty, koniec kropka, tak właśnie jest - napisał kiedyś Łukasz Orbitowski. Ernest Hemingway trafnie zauważył, że posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego, a Wisława Szymborska, Jerzy Pilch, Andrzej Sapkowski i pewnie jeszcze kilku innych twórców zgadzają się co do tego, że koty się Bogu naprawdę udały (i być może nic poza nimi). Wielu pisarzy było/jest miłośnikami kotów, dom prawdziwego mola książkowego też się bez kota obejść nie może. Koty są bywalcami bibliotek, a nawet księgarń. A jeśli tylko gdzieś na horyzoncie jest książka, jest pewne, że nasz pupil właśnie na niej się umości do snu. Tak jest i basta, ale czemu tak jest - nie mam zielonego pojęcia. Macie jakąś teorię? 


http://www.pinterest.com/pin/474848354432728690/

forbookssake.net
bookhaven.stanford.edu
http://www.pinterest.com/pin/474848354432728719/
http://www.pinterest.com/pin/474848354432788532/
http://www.pinterest.com/pin/474848354432788481/
bookaze.kz

Komentarze

  1. Koty lubią biblioteki... Przypomnialas mi „Przepraszam, czy jestes czarownicą?" Pawla Pawlaka.

    OdpowiedzUsuń
  2. To Koty wybierają sobie człowieka i dom. A one już dobrze wiedzą, gdzie im będzie najlepiej i kto zasługuje na głaskanie futra i słuchanie mruczenia.
    Psy też są fajne, ale koty fajniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jeden rudzielec zajął moje ulubione miejsce do czytania... Cóż, koty i książki uzupełniają się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam koty, mój nosi imię Budyń :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nadrabiam te wczorajsze blogowe braki - wczoraj jakoś mało kotów na blogach było ;) Tzn ja na nie nie trafiałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później