Stosik biblioteczny

To na wytłumaczenie, czemu czytam książki tak jakby "od Sasa do lasa". Raz kryminał, raz filozofia, a raz typowe czytadło. Kiedy jednak się namierzy w bibliotece książkę, którą chce się przeczytać, zwłaszcza jeśli jest ona nowością, to trzeba brać. A kiedy już się wzięło trzeba przeczytać. Tak więc teraz znowu mam na półce nieco ekscentryczną mieszankę sportu, religii, zoologii oraz historii: jest i kolejna książka z serii Biosfera, a także świeżutka Altana Mary Nichols.



Swoją drogą dopadnięcie w bibliotece książki z mojej listy "do przeczytania" sprawia mi o wiele większą satysfakcję, niż jej proste zakupienie... Całe szczęście, że w moim mieście biblioteki są tak dobrze wyposażone. A jak jest u Was?

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później