Echo winy
W Echu winy najciekawszy był
dla mnie główny wątek - Virginii, kobiety, która zamknęła się w sobie po
traumatycznych przeżyciach z młodości i żyje w związku z niekochanym
przez siebie mężczyzną. Obecność kogoś, kogo nie kocha nie jest dla niej
żadnym pocieszeniem, jednak gdzieś tam w środku drzemie w niej inna,
pełna życia kobieta - ta, którą była kiedyś. I tę kobietę budzi
nieznajomy rozbitek, który pewnego dnia wkracza w jej życie. Uważam, że
autorka świetnie oddała emocje, jakie targają Virginią, wątpliwości,
poczucie winy, a przede wszystkim siłę jaką ma fizyczny kontakt z kimś,
kto naprawdę nas pociąga. Ta "prawdziwa" Virginia nie jest bynajmniej
idealną matką i żoną; to kobieta, która ma kłopoty z wiernością i
mówieniem prawdy, pociągają ją niewłaściwi mężczyźni, dla których myli
miłość z pożądaniem. Ten wątek jest bardzo prawdziwy, mocny, wciągający i
- jak dla mnie - wystarczający, aby zbudować pełnokrwistą i ciekawą
fabułę.
Wątek kryminalny wydawał mi się jak
gdyby "doklejony" do głównego i pozostawił mnie kompletnie obojętną. Nie
zaintrygował mnie na tyle, abym zastanawiała się, kto stoi za
morderstwami. Widziałam też w nim niespójności: dlaczego w miasteczku, w
którym zamordowano już dwoje dzieci, nikt nie zwraca uwagi na dziecko
wałęsające się samotnie, bez opieki? Dlaczego główna bohaterka tak
lekkomyślnie powierza swoją córkę coraz to innym ludziom?
Echo winy to bardzo przyzwoita
powieść obyczajowo-kryminalna. Dobrze opowiedziana, wciągająca, z
wyrazistymi bohaterami. Czyta się bardzo dobrze - błyskawicznie i widzę w
niej gotowiec wręcz do nakręcenia filmu. Przemawia do wyobraźni.
Punkt za bardzo ładną okładkę - choć Toskania z akcją książki ma niewiele wspólnego, to jednak obrazek przyciąga ;)
Charlotte Link, Echo winy, Wyd. Sonia Draga, Katowice 2008
Komentarze
Prześlij komentarz