To kolejna pozycja z cyklu Roma sub Rosa, który mnie zauroczył i, na powrót, po długim czasie zainteresował starożytnością. Zagadka Katyliny nie jest jednak, ku mojemu zaskoczeniu kolejnym [typowym] kryminałem, ale raczej powieścią polityczną (o ile coś takiego w ogóle istnieje) z czasów rzymskich. Główny wątek stanowi tutaj intryga uknuta przez konsula Rzymu, Cycerona, w którą to intrygę zostaje - wbrew swojej woli wplątany Gordianus Poszukiwacz i jego rodzina. Epizod ten zwany jest  w historii Rzymu jako Sprzysiężenie Katyliny; w spisku maczał palce także Juliusz Cezar i był to początek końca republiki rzymskiej. Opis politycznych machinacji jest bardzo szczegółowy - mimo tego (nie zawsze i nie dla każdego polityka jest ciekawa) czyta się to błyskawicznie: prawie 600 stron, drobnym drukiem pochłonęłam praktycznie w jedno popołudnie. Znowu czapki z głów dla Stevena Saylora za znajomość historycznych realiów, oddawanych przez niego tak plastycznie, za stworzenie tego niesamowitego klimatu starożytnej Italii (a w tym przypadku pre-toskańskiej wsi, bo Etruria to  chyba właśnie Toskania), za dynamikę akcji i świetnie zarysowane postacie.  Zadziwiające jest też to, jak umiejętnie sympatia czytelnika kierowana jest ku wrogowi Cycerona: Katylina potrafi faktycznie oczarować nie tylko młodzież i niewiasty... Ale i tak pozostaje zagadką. Bo historię znamy tylko z ust zwycięzców...

Krótka recenzja, bo książki czytam ostatnio w rekordowym tempie, tylko recenzji nie ma kiedy napisać. A i o Stevenie Saylorze już pisałam - zachęcam wszystkich fanów starożytności i nie tylko.  Już się cieszę na kolejne pozycje, które grzecznie czekają na mnie w mojej bibliotece ;). Widziałam też w księgarniach nowe pozycje o podobnej tematyce, m.in. pióra Lindsey Davis, której świeżutkie Wykute w brązie właśnie udało mi się wypożyczyć (!). Jestem ciekawa, czy lektura będzie dorównywać powieściom Stevena Saylora.

Cyceron demaskujący Katylinę

Steven Saylor, Zagadka Katyliny, Wyd. Rebis, 2002

Komentarze

instagram @dzienpozniej

Copyright © Dzień później